Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie mogę się ruszyć, powieki opadają
niczym zwiędłe liście, pogrążam się w żalu
gdzieś zagubił się mój sens istnienia
zabrała go ze sobą tajemnicza dziewczyna

czemu ja tak mocno tak bardzo ją kochałem
rozpalałem to uczucie wciąż bardziej rozpalałem
ona była aniołem z diabolicznym urokiem
a jej oczy zielone płonęły jak ogień

poruszała się z gracją i lekko jak obłok
tryskała tajemnicą jak woda ze skały
nie wiedziałem że w sercu jej smutek ogromny
lecz była zbyt dumna by nim dzielić się z kimkolwiek

przed oczyma mam wciąż jej obraz idealny
niczym malarz utrwalam go w swojej pamięci
skąd wiedziać mogłem że taki będzie koniec
wierzyłem że ona isteniej ponad czasem

nigdy nie zapomnę dnia gdy zobaczyłem
jej twarz zakrawioną i w dwóch dłoniach sztylet
on był podobny do mnie lecz z obłędem w oczach
jej krew kapała z jego długich włosów

dlaczego to zrobił tej zagadni nie zgadnę
razem z nią odszedł kawałek mej duszy
nie zapomnę nigdy jej słodkiego uśmiechu
a jej oczy zielone będę widział po zmroku

mam umrzeć czy żyć dalej niech ktoś mi powie
czy po śmierci odnajdę miłość w jej sercu
a może zostać tutaj by żyć w zapomnieniu
i położyć ten utwór na jej kamiennym grobie
...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @joanna53Mam nagranie Jacka Lecha z piosenką "Trochę dobrze, trochę źle". Szkoda,że biedak się zapił. Pozdrawiam.
    • Spójrzże tylko na ten malutki, lichy pień. Ongiś prężyło się nad nim wdzięcznie ciało drzewa dębowego, któreż to widziało krwawych zwycięstw i klęsk ilość niepojętą.   Liśćmi, płynącymi po falach powietrza, obserwował tenże podeszły wiekiem dąb, jak sąd skorupkowy w Atenach wyrok wszczął, Sokratesa nerwy cykutą poniewierając.   Z wysokości koron turyński plac podziwiał, gdzie Nietzsche znieść widoku nie mógł maltretowanego konia przez woźnicę, po czym w odmęty szaleństwa popadł.   Przy korzeniach jego, w zbiorową mogiłę, multum ciał złożono — bezimiennych ludzi, co w tym miejscu zginęli, niegdyś trwając pod uciskiem bezkrytycyzmu trwożącego.   Spójrzże dziś na jeno oblicze skrócone, któreż to nigdy się nie wzniesie znów, by oglądać spektakl życia naszego — jedynie owady i mech mu się ostały.
    • @iwonaromaJeszcze w brudnopisie mam wierszyk, który niedawno skończyłem; a zaczyna się tak:   a gdy uwolnię się już od ciała i poszybuję nad chmury hen kometom będę warkocze splatać by mnie zechciały z wdzięczności nieść   Kiedyś go wkleję.   Pozdrawiam.
    • udawaj, że byliśmy w tej prehistorii, czasach zawieszonego na mosiężnym druciku szkiełka i oczka. że nie wylęgliśmy się teraz, z idyllicznie barwnej niestałości, w epoce będącej prawdziwym kuszeniem losu (i dobrze!). postaraj się zatęsknić za wiekami, w których nie znało się substancji istniejących na prawach logiki, choć tak od niej różnych. niemożliwe? cóż... widocznie jest nam pisana wieczna podróż we flowerpowerwagenie, machinie z kolorowego światła, co sunie po ciemnej szosie, przy której stoją "funkcjonariuszki publiczne" (odwracam wzrok z niesmakiem), a dzieje pełne rozwagi, te bez nas, muszą się zdawać muchą siadającą na powiece, kłujką w zasklepiającej się ranie. zaraz ktoś powie: –  do czego miałaby być ta nostalgia – do więzów? –  tylko głupi by narzekał! za moment ktoś się popuka w czoło. a ja tylko spoważnieć chciałem. na sekundę i bez trzymanki (e, to jednak niepotrzebne kulturwysyństwo!).  
    • Ojej...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...