Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Copenhagen
Calsberg
0,75
weź dwa głębsze
same dwuznaczności
poranek bez kaca
skończyła się herbata
ale jest już śnieg

początek
jeszcze dwa wzniesienia
100 minut
stąpania po parkiecie
reżyseria
i dość
cisza!

Europa
Europa
Europa

tam gdzieś
na końcu świata
będziemy tańczyć

Opublikowano

Cos w tym wierszu jest..Ale do konca go rozumiem, wlasnie przez ta awangadre( o ile to ona)

Osobiscie nie lubie takich wiersz..
[sub]Tekst był edytowany przez Dorma dnia 10-12-2003 09:55.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Eo to prawie jak eon. Bardzo długo ... Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Ja się zawsze boję jak czytam takie wiersze. Kto je pisze albo po prostu kto je potem czyta i dlaczego mu się podobają. Smutny wiersz. Pzdr.  
    • @Naram-sin   I mam do Ciebie prośbę. Nie odchodź dzisiaj od tej dyskusji. Ty ją zacząłeś więc walczmy do końca.  
    • @viola arvensis Na portalu pojawiło się kilka jesiennych wierszy, tak mnie napadło.  Chociaż może trochę za wcześnie, bo wrzesień usiłuje nas przekonać, że jest latem. Serdeczności, Violu :)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Naram-sin     Naram sin.   Przykro mi to pisać bo Cię przeciez cenię i szanuję. Ale to co piszesz ujawnia brak literackiej wrażliwości i niezrozumienie groteski: wiersz nie opisuje ciała, lecz uzywa go jako języka absurdow, pychy i autoiluzji, tak jak Rabelais wyolbrzymiał monstrualne figury, Bułhakow w „Mistrzu i Małgorzacie” deformował rzeczywistość, a Bakhtin w teorii karnawalu pokazywał, że groteska balansuje między obrzydliwością a smiechem, by ujawniać ukryte mechanizmy   władzy i   ego. Jeśli widzisz tu tylko „gruby brzuch” i „troglodyctwo literackie”, problem nie leży w utworze, lecz w Twoim czytaniu: wiersz działa w rejestrze literackim i filozoficznym, który wymaga zdolności odróżnienia symbolu od rzeczywistości, deformacji od przaśności, przesady od prymitywizmu – cos, czego Twoja interpretacja nie objęła.     I to jest dla mnie cholernie smutna konstatacja. @Naram-sin   A gdybym zamieścił ten wiersz:     Dagma u Lekarza" Dagma wchodzi do przychodni jak huragan w puszce po groszku. Drzwi skrzypią jak pacjenci na respiratorach, a rejestracja pęka w szwach, bo nawet kolejka chorób nie ma odwagi stanąć przed Dagmą. Krzesła w poczekalni jęczą, stetoskop próbuje uciec ze ściany, a termometr chowa się pod podłogę. Dagma siada – ławka trzeszczy jak Titanic, galoty rozlewają się jak plamy oleju po oceanie absurdu. Pielęgniarka mdleje, strzykawki skaczą jak koniki polne, a plakaty o zdrowiu same się rwą, bo wiedzą, że tu nie ma ratunku. Dagma wchodzi do gabinetu – lekarz blady, jego stetoskop drży jak liść na wietrze. Jej brzuch – balon Zeppelin, który zasłania biurko i połowę świata. Oczy – dwa rentgeny pychy, prześwietlają lekarza na wylot, wydają diagnozę: „Za mało mnie w tobie, doktorze”. Jej oddech – inhalator z piekła, dmucha na półki z lekami, a syropy bulgoczą jak lawa. „Co pani dolega?” – pyta lekarz, a Dagma śmieje się jak rezonans   magnetyczny na dopalaczach. Smiech rozcina powietrze, próbuje rozłożyć budynek na części pierwsze. Każde słowo   Dagmy jest tabletką placebo, która udaje cud, a tak naprawdę truje wszystkich w promieniu kilometra. Ciśnieniomierz pęka, skala kończy się na słowie „Ego”. Rentgen pokazuje nie kosci, lecz całe katedry próżności, zbudowane z kebabów i konfetti. Lekarz próbuje wypisac receptę, ale długopis wybucha w dłoni. Tusze nie chcą pisać jej imienia, bo boją się, że litery same się spalą. Dagma triumfuje – z wagi lekarskiej robi tron, ze stetoskopu – berło, z kart pacjenta – nową ewangelię o sobie. A gdy wychodzi, gabinet zostaje pusty, zgliszcza szafek i rozsypane tabletki układają się w napis: „Tu była Dagma. I już nikt nie będzie zdrowy.”       To do czego byś sie "przyczepił" ?   Odpowiedz !!!!! Bo to będzie bardzo ciekawa odpowiedź.   Czego tak naprawdę chcesz ?      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...