Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedykolwiek zobaczę: życie pełne radości
I świat wypełniony kwiatami nadziei,
W spojrzeniach ludzi iskry dobroci
I jak z życia cieszą się przyjaciele.

Kiedykolwiek nauczę się żyć czystą miłością,
Stawiać pewne kroki na drodze zawiłej,
Czuć jak życie staje się wiecznością
I w mężnym sercu szczęście utkwiło.

I kiedykolwiek odnajdę tamten horyzont,
W którym zmęczony wzrok łagodnie utopię,
I na przekór zdzieciniałym kaprysom
W realność zamienię własną utopię.

Kiedykolwiek zobaczę ludzki byt z oddali,
Prawdę odnajdę w niezmiernym chaosie,
Straszny ból w nieskończoność się oddali –
Kiedykolwiek – serce o więcej nie prosi…

Opublikowano

pozwolę sobie pomajstrować:

Zobaczę: życie pełne radości,
świat wypełniony kwiatem nadziei,
w spojrzeniach ludzi iskry dobroci,
radość, co niosą mi przyjaciele.

Nauczę się żyć czystą miłością,
chodzić łatwo po drodze zawiłej,
poczuć jak życie w wieczność przechodzi,
doznać szczęścia, co w sercu utkwiło.

.
.
.
.
dalej nie majstruję - ponoć nieetycznie - spróbuj sam
przepraszam Jacek

Opublikowano

blędy techniczne: dwa razy "życie" w tekście, jeden ortograf, jedna literówka, rytm czasem siada (z 3 - 4 wers)

a wrażenia z lektury-osobiście nie wierze takim wierszom, ponieważ to rzeczywiście jest utopia. Może mit Edenu jest miły, ale niestety-nie ma szans na ten powrót-przynajmniej nie teraz.
Ale jeżeli pan te teksty będzie tworzył naprawdę poetycznym językiem-jak właśnie pan Jacek S.-będe dopingował.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie mam zamiaru donikąd powracać. Uważam, że w ludzkich siłach stworzyć szczęście jeszcze za życie. Ale teraz jestem zbyt młody i słaby, jednak wierzę, że kiedykolwiek, już wkrótce ;)
Opublikowano

Przepraszam wszystkich za ten chaos :).

"W realność zamienię własną utopię. - szukasz sensu życia, radości a własną utopię pragniesz zamienić w realność" - utopia w tym wypadku jak niemożliwe(według większości ludzi) do spełnienia marzenie, którą spełnię. Przynajmniej jest to możliwe (w jednej z miliardów możliwości) :).

Pozdrawiam wszystkich, życzę więcej optymizmu na codzień, chociażby niech dlatego, że życie jest piękne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...