jacek_sojan Opublikowano 10 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 /dedykuję Joasi L/ gniazd gadatliwość podwieczorna chlupot parskanie koni zgrzyt kamienia rechotanie ucichło w trzcinach wiatrak wśród olch nieruchomieje bije wodny dzwon w tatarak trzaska płomień i mleczny dym ziemniaków zapach do lasu niesie i znów terkot żab pyskatych i odlotne kaczek gwędy wierzby włosy rozpuściły patrzą w ognisko o minionym woda ględzi i o czymś jeszcze księżyc śladem koni brodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ewa_Kos Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Bardzo przesiąknięty przyrodą i tu duży + Ładnie opisane;Joanka się ucieszy, Sliczne. Pozdrawiam ciepło. EK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FaTuM Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Często "zacina" język... za często, jak na biały wiersz. Wskrócie: ładny obrazowy; mało iniwersalny. Ale Bardzo mi się podobał. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roman Bezet Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Jacku, taki mały bigosik (formalnie rzecz biorąc ;) wyszedł. Trochę motywów z literatury (łącznie z dziecięcą - to "ucichło w trzcinach" :), trochę obrazowania wprost (mleczny dym) i bardziej 'zmetafioryzowanego' (w moim odczuciu to znaczy niedobrego ;) np. "wodny dzwon", aż po końcówkę, w którą wkradła się najprawdziwsza, bajkowa poezja! Początek rytmicznie (składniowo) jak walenie cepem - potem płynie. Nawet inwersje do przeżycia (ględzi, brodzi - a fuj, fuj!). A tych kaczek "gwędy' to może miały być "gRZędy"? :) pzdr. b Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Witaj Jacku :-) Wparowałam radośnie zwabiona tytułem :-) Nie wszystko się zgadza. Np.: Skoro wiatrak nieruchomieje, to co porusza tatarakiem? Wyczuwam tu coś znajomego, ale nie jestem pewna, czy prawdziwe mokradła. Może Gauguina? To nie jest zarzut, oczywiście. Ps. Bezecie, podwodny dzwon to nie metafiora, ale pracowicie utkana chata pająka topika. Wypełnia ją powietrzem i robi tam takie rzeczy, że nawet krzyżakom się nie śniło ;-) Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roman Bezet Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Qrcze, marzy mi się, żeby kiedyś tak spróbować... ech, podwodny świat ;) (a ile tu symboliki!) dyg b PS. Fajnie, że humor powraca ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 z dedykowanymi to tak jest, że trochę głupio się wcinać, bo "dedykat" zapewne zrozumie, a czytelnik niezaangażowany jest zawsze z boku i albo coś w tym wyczyta dla siebie albo nie - moja rada: daj coś na pożarcie innym, tu mamy obrazek, zapisany z pozoru dla błahego tylko zachwytu, pod koniec jednak piszesz że woda coś mówi - może rozwiń troszeczkę, zasugeruj co może mówić, żebyśmy pomyśleli nie tylko zapatrzyli się w przyrodę:) pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roman Bezet Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. tak, Jacku, też chcialem to powiedzieć, ale mi nie wyszło! Kalina , jak zawsze!, tak potrafi, jakby z ust wyjęła człowiekowi. ;) dyg b Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 11 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie kadź - łamaczu niewieścich liryków :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 11 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Ewa Kos.; z taką intencją pisany, ale wiadomo, jest takie powiedzenie: dobrymi intencjami... dziękuję za ciepło w słowach - nawet pryzmy śniegu zaczęły znikać; :) FaTuM.; "zacina", istotnie, to świadoma funkcja artystyczna; wyobrażałem sobie taki szept nasłu- chujący odgłosy przyrody i relacjonujący - opisujący z dużym namysłem; dzięki! dzie wuszko!.; to wszystko przez Ciebie; próbowałem dorównać Ci w sposobie przenoszenia obrazów przyrody do wiersza - tak wyszło, i w dedykacji przyznałem się do inspiracji; "o czymś jeszcze" musiało się znależć, bo to jest pejzaż ze sztafażem domyślnym - tu się kryje i adresat wiersza i opisujący /!/; więc ten "kit" to może kiks, ale ja go nie ruszę! nie umieraj, obrazek zawsze można przemalować; -(: Roman Bezet.; tu bigosu nie podają! To jest obrazek w ramkach, bo adresatka też maluje; miało być bajkowo!; słowa: ględzi, brodzi, gwędy - to próba dżwiękowego ożywienia obrazu - moczary tak gadają, zwłaszcza wieczorową porą; jak przy Bramie Florjańskiej przejdź - nie kupuj! bo podarowane...:) J.S. Fanaberko!.;nieświadomie poprawiłaś mi tekst, bo mój zamysł był taki - jak sugerujesz, ale w zapisie był błąd - dzięki! To nie Gauguin, jeśli już to znakomity polski malarz Stanisław Masłowski; kiedyś podziwiałem jego akwarele - więc coś z Jego z materii malarskiej mogłem tu przeszwarcować; W takim obrazie poetyckim, gdzie pragnie się czarować nastrojem /nastrojowych wierszy o tematyce przyrodniczo-malarskiej niemal się już nie spotyka!/ może się dziać wszystko jednocześnie, bo obowiązują w nim wszystkie czasy, przenikające się wzajemnie; pozdrawiam serdecznie! J.S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 11 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 kalina kowalska.; hipnoza przyrodą jest podobna do urzeczenia się urodą /jak dla mnie - kobiecą/, więc to czysta estetyka, nieskalana refleksją; woda rzeczywiście mówi -ale jak to woda, po swojemu, niezrozumiale, domyślnie; to miało być zawieszenie - jak zawieszenie obrazka; na niejedną kobietę można się tylko zapatrzyć - i lepiej nie wzdychać; :) J.S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 12 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2006 Jacku wybacz, że wykorzystam twój wątek do prywaty, ale tak mnie naszło Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzie wuszko - twoje "szanowni poeci" zabrzmiało jak odezwa, więc pozwalam sobie zabrać głos przyroda nie jest najcenniejsza (wiem, narażam sie ekologom), cenniejszy jest człowiek, który chociaż jest cześcią przyrody i bez niej nie moze żyć, to jest jej częścią wyjatkową - nie przez mądrość, doskonałość, piekno itd (bywa że przyroda nas w tych kwestiach przewyższa), ale przez to, że wykracza poza porządek natury - dzięki temu np. człowiek może się zachwycać przyrodą, zapatrzeć, ale nie na odwrót, nie znam przypadku żeby przyroda zachwyciła się człowiekiem:) - chyba że w poezji;) chciałabym, żeby mi do szczęscia wystarczyła przyroda, ale tak nie jest - potrzebuję osoby :) ale się rozgadałam:) pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 12 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. brawo:) ale ja jednak wolę być skalana refleksją;) pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 12 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2006 kalina kowalska.; no tak, korona rozumu, więc zawsze - korona! a jednak nie wywyższałbym tak człowieka nad przyrodę - bo choć stanowimy jej fenomen, a może i k o r o n ę, to ostatecznie ona nad nami triumfuje /nawet sex jest tego triumfu nad rozumem najlepszym dowodem!/; był taki perski monarcha, który chłostał morze, bo mu armadę okrętów w drodze do Grecji wody zawłaszczyły; i ja do dzisiaj słyszę śmiech Neptuna; J.S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 12 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2006 Będę się jednak upierać przy wywyższeniu;), owszem przyroda potężniejsza ale siłą natury nie kultury Widzę Jacku, że Ci rzeczywiście to morze za skórę zalazło:) pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 12 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2006 no skoro z zaiłowania;) to już nic nie poradzę (zwłaszcza, że i specjalnego zamiaru u mnie nie było, żeby przekonywać) pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 13 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2006 dzie wuszko! wynika z tego co powyżej, że kalina zazdrości Tobie takiej dedykacji; :))) jestem hojny, mam w zanadrzu podobnych dedykacji więcej, nawet dla królowej; :)) J.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalina kowalska Opublikowano 14 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2006 jakiej dedykacji?nie wiem o czym mówisz/ jeśli wiersz miał być dla dzie wuszki to sorki, nie wiedziałam - nie jesteśmy po imieniu, gdybym wiedziała to, co teraz, to pewnie bym dorzuciła jeszcze kilka opisów boskiej przyrody, albo nie mówiła nic:) pozdrawiam (a za oknem zima przekonana, że do niej należy świat) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek_sojan Opublikowano 15 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2006 kalino.; bo należy; zima jak Ty - królowo, panuje, choć u nas sezonowo! :)) J.S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dariusz Sokołowski Opublikowano 15 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Mojem skromnem, przyroda nigdy nie jest kiczowata. Potrafi obrzydzić, zachwycić, ale nidy zdegustować. Ogromnie chwalę sobie ten mistyczny związek przyrody i abstrakcji. Ale z wartościowaniem takich "naturalnych cudeńków", bym się powstrzymał. Tak jak z opinią na temata wierszowań autorstwa. Zbyt wielka abstrakcja dla mnie - prostego chłopa ze wsi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się