Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nakarmisz ze mną ptaki w tej samej
geograficznej rzecze. Zrobisz to, kiedy moja
prawa pierś ułoży się wygodnie na wschodniej
półkuli. Takiego cię widzę, z długimi palcami
w gorącym serniku i ja tam jestem zanurzona
twarzą w rodzynkach, naszych słodkich rodzynkach,
gryzionych zawsze o godzinie 15:00. Mokre usta i tłuszcz.
Na podłodze dwie różne kobiety klęczą, dłonie machają
ścierką, a idź, idź, w diabli , do salonu. Zakalec. Właśnie
o nim chcę rozmawiać z pośladkami na oknie. Któregoś
dnia zdziwię się i ty się zdziwisz, że świat jest za ciasny
na wiatraki i stare panny. Że mnie chociaż polubisz.
Rodzynki.

Kraków 9.03.2006

Opublikowano

Regino - oscylujesz w takiej tematyce, hm, dalekiej przynajmniej mnie. Ja podziwiam styl pisania, ale treśc mówi o kimś odległym, czega np. odbiorca nie musi czuc.
Jednak mam wrażenie, że bądą osoby, które wczują się w ten świat.
Bo wiersz jest niezły.
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

rozrzuceni jak rodzynki w cieście:)))

możnaby ten wiersz zrobic na dwa sposoby, albo totalne jaja, albo totalnie poważnie, jednak tu mamy taki "miszmasz", co nie do konca, ale jednak na plus:)

pozdr. a

Opublikowano

Oscar - dwie różne po to dwie matki, chodzi o to, że abstrakcyjnie mówię o jakimś tam miejscu w świecie, gdzie ktoś będzie chciał o tej samej godzinie karmić ptaki, że będzie lubił sernik, że jego matka i moja tak samo będą reagowały,jak będziemy skradać się do kuchni i podkradać rodzynki. Analizujesz wiersz tak, że z żadnego nic by nie zostało. ;) ale to te uprzedzenia. :) Zwykła codzieność i zwykłe marzenia, nie każdy wers musi być filozoficznym traktatem, podejrzewam, że takowego nigdy nie będę w stanie napisać, bo będzie to ciężki i niestrawny wiersz
Reginka

Opublikowano

Przecież to wypisz wymaluj (słowem) Matisse! Do tego stopnia dekoracyjny, że tragikomiczny. Wy źle o tych pośladkach? No to rzućcie okiem na jego obrazy, na szkice.

Tekst jest nieomal punktowo gorzko-słodki, rzadko spotykana naoczna z i a r n i s t o ś ć wiersza. Nie wiem jeszcze, na ile to zbieg okoliczności, a na ile zabieg. Oczywiście braku kontroli też trudno nie zauważyć. Może kiedyś Ktoś przytnie :)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krótki, zastanawiający. Dużo w tym wierszu ukrytego niedosytu. Piękno, które powinno ukoić, nakarmić, wymyka się, jak te nienamalowane ptaki. To może być chociażby niedosyt twórczy. Istota rzeczy, którą chciałoby się utrwalić, jest poza zasięgiem, jest w innym folderze. Czeka na odkrycie, ale podmiot liryczny patrzy w innym kierunku. Tekst próbuje też zgłębić sam proces przetwarzania dziś zobaczonego na obraz poetycki i przez to jest, z pewnej perspektywy, autoteliczny.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        rozwinął się   Na hip hopie znam się średnio. Mogę tylko pobieżnie ocenić, że tekst ma cechy charakterystyczne - używa  przejaskrawień, posługuje się karykaturą i elementami groteski, reprezentuje postawę buntu, zdecydowanie anty-mieszczańską. Podejmuje typowe tematy, np. blaski i cienie dorastania w mieście (świat blokowisk), próby ucieczki od nudy, marazmu, bylejakości, muzykę traktuje jak drogę do wolności. Mocne jest poczucie przynależności grupowej, nawiązanie do wspólnych doświadczeń. Uliczny język ma podkreślić odcięcie się od konserwatywnej rzeczywistości. Znaczy się, chyba jest dobrze. Ale jako boomer, to co ja tam wiem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tylko film? To wcale nie brzmi uspokajająco. Wiele filmów potrafi siedzieć człowiekowi w głowie przez całe życie. Zostaje jakiś wstrząsający obraz, jakaś przeżyta emocja, jakiś trigger, który później w najmniej oczekiwanych momentach uruchamia rozmaite psycho-reakcje. Np.obejrzane w dzieciństwie filmy dla dorosłych albo horrory. W wierszu film można rozpatrywać niedosłownie (np. przenośnia życia), rzecz jasna, i wtedy jeszcze bardziej potęguje się to coś niepokojącego. Jest takie internetowe powiedzenie, że' tego się nie da od-zobaczyć.' Zjawiska, osoby,sytuacje wdrukowane w podświadomość są w stanie nękać bardzo długo. Ogród na końcu - to, bez wątpienia jest to - powrót do raju, gdy filmy (kolejne epizody życia) się skończą. Wtedy następuje także uwolnienie.
    • @Naram-sin Ty żądasz ode mnie skupienia się na warstwie fakograficznej, a do tej pory wszyscy krytykowali moje długie wiersze za brak metafor, parafraz, czy niedopowiedzeń... Ech... wszystkim nie dogodzi... Pozdrawiam!   @wierszyki Ale właśnie chodziło mi o to by ten tytuł przykuł wzrok jak największej liczby potencjalnych czytelników... Pozdrawiam!
    • Coś tu jest nie tak z rytmem. Brakuje średniówki, więc wiersz gubi swoją naturalną melodię. To jest zdecydowanie do poprawienia. Druga sprawa - przerzutnie są bardzo ciekawym środkiem poetyckim, który pozwala uzyskiwać bardzo ciekawe efekty, zaskakiwać czytelnika, tworzyć wieloznaczności. W tym wierszu jednak jest ich zbyt dużo, a w poezji wszystko musi być zrównoważone i nie należy przesadzać z ilością czegokolwiek. Sposób ujęcia tematu jest całkiem przyzwoity, wiersz ma klimat leciutko barokowy, albo stylizowany na taki. Dobrze sobie radzi, bo choć motyw bzu jest oklepany, to utwór skupia się na stworzeniu konceptu (na szczęście), nie brnie w infantylny sentymentalizm.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...