Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sadziłam róże w Twoim ogrodzie
I akacji zapachy podziwiałam
I ten piękny modrzew, co rośnie tuż przy przejściu naszym sekretnym…
I tak się z Tobą rozstałam..
Jak się opuszcza ogród jesienią, by na wiosnę znów wrócić…
I tak Twoją skórę zapamiętałam
Jak się zapamiętuje smak malin latem…
I szybko stałam się..
Dorosłą dziewczynką
Nie budzę się już zapłakana
Nie pocieszam się rano kostką czekolady
Nie uciekam przed wiatrem, bo wiatr mi sił dodaje
Gdy wstaję rano, sama słaba z poduszką w garści…
I nie czekam na Twój telefon
Jak kiedyś czekałam…
Nie boję się burzy
I drzwi otworzyć obcemu….
Zapomniałam…
Pamiętając tak bardzo każdy kąt
Naszego wspólnego życia…smutnego, wesołego…cierpliwego
….i nie wierzącego, że coś się może jeszcze zmienić…
….że możesz mnie unieść jeszcze na dłoni, że świat razem możemy jeszcze dogonić…
że możemy się w sobie zakochać
…drugi raz…i od nowa….

Opublikowano

o rany! jak by to ktoś powiedział: czytać i ćwiczyć, czytać i ćwiczyć, wiersze czytać i wiersze pisać, bo to wiersz nie jest. przykro mi.

pozdrawiam

Opublikowano

szczerze mówiąc, to myślałam, że debiut. bo w takim
wypadku, można wybaczyć ;). ale po publikacji
kilku wierszy na forum i zapoznaniu się z poziomem
to niestety, dla mnie banalnie z częstochowami
na nie.

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

każdy ma swoje uczucia..każdy ma swoje dni słabsze i gorsze...każdy coś przeżywa czasami...i każdy chce poznać opinię innych...można czekać codziennie na czyjś telefon(uwierz mi,albo się kiedyś głęboko zakochaj)..a poza tym nie czakam na żadne wybaczenie...mam już dość wszystkich, którzy uważają się tutaj za wielikch poetów...czasem trzeba popatrzeć na kogoś, kto coś przeżywa....poezja...to nie coś co mi się podoba/nie podoba...po prostu coś jest napisane i tyle..po to tu wszyscy jesteśmy....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



rozumiem. byłam już zakochana, a na telefony czekałam
i czekałam... ale się nie doczekałam. sobie przeczytać mój bardzo osobisty wiersz
Jesień nie zawsze przemawia złotem>.
ale w poezji chodzi o mniej dosłowności, o
miejsce dla interpretacji czytelnika


P.S. ja się za wielką poetkę nie uważam, bo sama
piszę dopiero od czerwca zeszłego roku.

pozdrawiam Espena :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Twarze dwunastu wyrazów nie uśmiechają się z prawdą
    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...