Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

***/ godziny spadają jak dojrzałe jabłka.../


Rekomendowane odpowiedzi

godziny spadają
jak dojrzałe jabłka
drżą minuty niesmiało
w bladym świetle świecy
poranki przemykają
obok nas ukradkiem
i kwitnie szron na skroniach
dorastają dzieci
czas odmierza nas codzień
tak niespostrzeżenie
i rośnie nowa trawa
i milczą kamienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Pania Małgosia, to poetka, która przechyla nas na szalę delikatności, wzruszenia, mądrości.

Jej utwory, na pewno (chociaż czasami zdarzy jej się jakiś banał), warto czytać i ... powracać do nich często.

Jeżeli jednak, miałbym coś wytknąć, to przede wszystkim to gęganie i przeciąganie: -ają (wielokronie i nagminnie), -nie, -czą, -żą, -enie, pomieszane ze zwartymi, i szczelinowymi. Iloczas się wydłuża, później zwęża - tak jakby wyszła 5'letnia dziewczynka na scenę, recytowała z pamięci wierszyk i co chwila lapała oddech.. trochę faflunienie..
przeszkadza mi też za dużo spójników i niepotrzebne zaimki:
"obok nas ukradkiem"
"czas odmierza nas codzień"
(tutaj jest błąd ortograficzny: co dzień)

Albo na przykład, zbędne słowa: jak dojrzałe jabłka spadają. Znowu to robienie z czytelnika chm, chm przemilczę. Jakby nie mógł się domyśleć, że tylko dojrzałe jabłka spadają z ... i tutaj autorka powinna pokombinować: jak jabłka ... (gdzie trzy kropki, jakaś metafora fajniejsza).

s.m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...