Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

predylekcję mam szczególną
do śpiewania tristemente

empirycznie poznawaną
introspekcją zabarwianą

moja skłonność do tych smutków
jest wynikiem negatywów

których w życiu pełno,
które imię mają jedno

to krwawica ludzkich złości
kwintesensja namiętności

przekazane nam przez przodków
lapidarium rzeźb i szczątków


może kiedyś będzie lepiej
i odpowiem wtedy śpiewniej

będzie magnifikat cały
zaśpiewany gdzie chorały

będzie ambrozjański śpiew
pośród cudnych rajskich drzew

archanioły będą czuwać
nie pozwolą źle się poczuć

tam nieważne są honory
nie lubiane złe humory

tam jest miejsce dla tych ludzi
których ziemskość się skończyła

tam się wiecznie wiosna budzi
to jest szczęścia "złota żyła"

Opublikowano

"empirycznie poznawaną
introspekcją zabarwianą
moja skłonność do tych smutków
jest wynikiem negatywów "

..to jest cale sedno..jak dla mnie...i dla mnie...
wystarczylyby wlasnie te cztery wersy...
pozdrawiam serdecznie
[sub]Tekst był edytowany przez BeZDoMNa_ŁzA dnia 01-12-2003 22:18.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kai, dla mnie to całkiem poważne, bo tam na górze (chciałoby się tam trafić oczywiście !) wszyscy będziemy równi, bez względu na to co dziś robimy i kim jesteśmy, czy mamy kaskę czy nie, i etc.
Dlatego tak to wyszło .. i tym tak się rymnęło :))


Łezko - :))

Pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rak oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
    • Życia gasną jak żarówki. A ja tylko spaceruję po pełnych bólu i zapomnienia. Teraźniejszości Himalajach. Usiadłem pod półką szkieletów. Stąd prowadzą w przyszłość drogowe krzyżówki. Za każdym zakrętem czyha strach.   Trzeba nauczyć się żyć i zdychać jak bezdomny pies. Siedzieć cicho, gdy czeszą pod włoski. Czerpać ostatni dobytek z pustych kies. Wrosnąć jak pleśń w ten krajobraz miejski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...