Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Malina


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W wielu współczesnych haiku występuje temat człowieka. Ogólnie przyjęto, iż takie haiku nazywa się "senryu", jednak po przeczytaniu wielu opracowań temat wydaje się bardziej skąplikowany. Człowiek jest też elementem przyrody ożywionej i jako taki występuje w wielu haiku japońskich mistrzów. Jest wiele zasad jakimi rządzi się haiku, dla jednych najważniejszym jest reguła 5-7-5, dla innych zgoła coś innego. Najważniejszą dla mnie zasadą jest by wiersz, był haiku. To prawda, że dla mnie istotniejszą rzeczą jest brak przenośni, antropomorfizmów, oszczędność w używaniu czasowników czy też przymiotników. Regułę 5-7-5 wielu współczesnych twórców uważa za anachronizm, ja nie będę namawiał do jej łamania, każdy autor musi wybrać właściwą sobie drogę. Najlepszym sposobem do poznania tego, co jest najlepszego we wspólczesnym haiku jest czytanie nagrodzonych wierszy w międzynarodowych konkursach. Barierą może być język, ale myślę, że dla młodych ludzi to już nie problem.

Na samym początku radziłbym przeczytać krótkie opracowania:
http://www.poezja-haiku.webpark.pl/coto.html
http://www.poezja-haiku.webpark.pl/jakpisac.html

Pozdrawiam
Jacek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo ładnie.  Osobiście nie lubię tapet, ściany też sobie przecież żyją.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Gdybym potrafiła słowami namalować to, co się we mnie dzieje, byłby to jeden wielki, kolorowy chaos, jak z obrazów Jacksona Pollocka. Nie lubię w sobie tego stanu gryzącego zawieszenia, strachu, czy nieumiejętności podjęcia decyzji.   Tak bardzo chciałabym umieć poddać się życiu, miękko i intuicyjnie płynąć omijając mielizny. I chciałabym umieć nie bronić się przed tym co dostaję, na korzyść tego co już mam, co jest pewne i bezpieczne. Chciałabym miekką gąbką wytrzeć to, co było i nie czuć potrzeby zapalenia kolejnego papierosa na myśl o przyszłości. I chciałabym być prosta. Nieskomplikowana. Nie myśleć, nie zastanawiać się, nie analizować ustawicznie. Nie bać się. I chciałabym nie mieć tych wszystkich dylematów, które mam. A życie mieć w ciepłym kolorze drewna: bez sęków.   Tymczasem zamykam szczelnie drzwi i wsłuchuję się w siebie. Z namaszczeniem buduję mur dystansu – wysoka fortyfikacje z ironii, podejrzliwości i kpiny.   I być może z czasem nauczę się jak nie mówić zbyt wiele, nabiorę wprawy w żonglowaniu całkiem nieważnymi słowami, poźniej całymi frazami: absolutnie bez treści.   I być może kiedyś odnajdę siebie w stercie zapisanych skrawków papieru.
    • A komu bije dzwonio. Łut szczęścia zawsze potrzebny.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Taki oderwany jakby, jeśli w 2 zwr. bez ogonka spaceruje. Pzdr :)  
    • Ja tam się cieszę, że lwów nie widzę. ;)
    • gdzie jesteś maleńka smutno jest po tobie łut już się wymieszał nie wiedząc, co robić poprzez pola, łąką spaceruje z chęcią oby ciebie spotkać aż uczuć objęciem jesteś zbyt niewinna bym dzwon zauważył; w świecie atrakcyjnym odejść z brew odważył
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...