Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

uwolnienie


Rekomendowane odpowiedzi

Siedzisz nieruchomo, wpatrzony przed siebie
jak zimny posąg niewzruszonej Wenus
i boisz się ocknąć przebudzić z letargu.

Za oknem blady świt gasi gwiazdy
i nie są to wcale "przewodniczki łodzi"
dla ciebie nadzieją było zawsze słońce.

Codziennie wschodzące promienie
to nowe godziny kolejny dzień
i wstawałeś wraz z nimi pełny światła.

Dziś już nie wiesz czy znów wzejdzie słońce
Już tylko czekasz i w strachu doglądasz jutra
I na co liczysz? Że kogo spotkasz?

Z daleka ciche stąpanie
delikatne kroki jak małego wróbelka na dachu
i lekki powiew, i słodki zapach.

Cisza - już nic nie mówisz
a dłonie twe zimne
a w oczach sople lodu.

Jedynie serce wreszcie stopniało
znikła w nim drzazga zadająca ból
a dusza szczęśliwa śmieje się nad ciałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...