Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spłynęła po moim policzku na samą górę
aż do nieświadmości
Wędruję po nieznanych drogach,
żebyś poczuł ból zadany przez siebie
Bez życia nie ma smierci - powiedziałeś kiedyś,
a teraz możesz mi wytłumaczyć - czy bez śmierci nie ma życia?

Kolejna łza wyżerająca delikatną skórę
Kolejna łza sucha aż do bólu,

a teraz mi powiedz, dlaczego znów przyszedłeś - po miłość?
czemu wciąż rzucasz ziarno na wyschniętą ziemię?
nieczego się nie nauczyłeś?

Opublikowano

Jakoś do mnie nie trafia. Nie przepadam za wierszami o nieszczęśliwej miłości, przeważnie mnie nudzą.

''Wędruję po nieznanych drogach,
żebyś poczuł ból zadany przez siebie''

zupełnie nie kapuje tego fragmentu, skoro podmiot wędruje, to pewnie on poczuje ból.
To za ciężkie dla mnie.

Pozdrawiam Ciołek

Opublikowano

Bez życia nie ma smierci - powiedziałeś kiedyś,
a teraz możesz mi wytłumaczyć - czy bez śmierci nie ma życia?

Dośc zawikłane jak dla mnie.

Spłynęła po moim policzku na samą górę
aż do nieświadmości

Ruch wertykalny w dół do góry ? Bez sensu.

Wędruję po nieznanych drogach,
żebyś poczuł ból zadany przez siebie

Komu nieznanych ? Jak można nie poczuc bólu zadawanego przez siebie ? Też nie rozumiem.
Ja na nie, niestety.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wersja AI.    Utkana z siniaków, idę jak ktoś, kto zapomniał, że kiedyś tańczył.   Kolana pamiętają kamienie, dłonie – ciężar bez imienia.   W świecie, gdzie blizny nie pasują do sonetów, próbuję wymyślić lekkość:   czy to gest? czy krzyk? czy może pozwolenie, by ziemia mnie chwilę niosła?
    • Jakże doceniam chwile spokoju, które mnie czasem łapią za gardło, bo dla mnie spokój jest wart zachodu, jakby wartościa był nieprzemijalną. Wzrusza mnie kiedy spokój dotyka łagodną dłonią ramienia duszy. Codzienność w niebie się wtedy mieni. Nic więcej nie chcę - pancerz się kruszy.   XxxxX     Spokój czasem dusi mnie ciszą, a wtedy wiem – warto żyć dla tego ciężaru.   Gdy dotyka ramienia duszy i codzienność mieni się jak szkło w słońcu, pancerz pęka  
    • Fajne jak duchy przeszłości. 
    • widzisz te oczy i czytasz jak przydaje intuicja się nie myli - tak, to ona   wiesz dlaczego cię mdli i unosi - tak nie czułeś żadnej więc pożądasz   t e g o   języka   wchodzi w ciebie od nowa   oblepia rozpychając naskórek rośniesz i bez dotyku  gotowy   tęskniłeś   zwinnie  dobiera maskowanie sprawdza jak - przereagujesz (?)   lecz rozpoznasz zmętniałą aurę - skręca się i wycofuje   liczysz pętle i zapominasz o prostych   ***   ja? chyba umiałabym zważyć (mówią, że wszystko można     jeśli w imię miłości)   lecz kiedy powtarza bierz mnie wypalona z kiepem w dłoni od środka podeszła żółcią - odrzucam   współczucie   w źrenicach toczy się czysta przegrana kroku nie może zrobić w a r u j e   tam, gdzie wystarczą słowa wierzysz, że mogą być - doczekanym cudem   pod koniec drży krztusząc się płaczem   "jedyne co chciałam   ja...ciebie naprawdę"   przechodzi, a za nią echo domawia:   przez dni i noce na służbie   będziesz mi nieustannie i nawet chwili nie dojdziesz   *** tylko czy jeszcze rozumiesz?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...