Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w ustępie rzeki, gdzie brzeg rosły trzciną,
żył syn Bazyla, zwany Zygną, boć to
niejeden dzieciak karmiony maliną
miał bóle brzucha i go w krzaki niosło,
a na pytanie – coś tam kucki robił?
przezwisko samo przez się tu sposobi,

stąd Zygna cierpiał i w sitowie chował
i tylko nocą, kiedy zwodzą gwiazdy,
wychodził z wody jak książęcy owal,
jak mgła po toni kołem niewyraźnym,
a na pytanie – czy ci się nie wróci
gdy tak kołujesz? – odbijał – a już ci!

póki mnie ojciec z rąk swych nie wypuści,
przestanie niańczyć, każdy mi to przyzna,
że marne ze mnie wiatrzysko, co chruści,
niżeli wieje, taki sobie Zygna,
co znad Orzysza o tyle o ile
wykołysany badylem – Bazylem.

---------------------------------------------------
od autora:
Wasiły Zygny - w pobliżu Nowej Wsi (powstałej po osiedleniu się kolonizatorów z Duczymina) nad Orzyccm znajduje się wieś Wasiły Zygny. Nazwa Wasiły pochodzi od imienia Wasyl tj. Bazyl. Drugi człon - Zygny pochodzi od imienia syna Bazylego, Zygmunta.

Opublikowano

Przepraszam ale muszę spytać- czytuje Pan poezję współczesną czy raczej Mickiewicz, Słowacki itd. Ten wiersz spodobałby się romantynkom, tytuł jest mało magnetyczny i niszczy cały wiersz.
Pisząc tekst powinien Pan się zastanowić dla kogo Pan pisze: Dla siebie czy dla czytelnika, który jest wymagający. Używa Pan języka staropolskiego, dobrze, że Pan Go zna i w ogóle ale poezja współczesna rządzi się swoimi prawami. Czytam Pana stronę iternetowa- moim zdaniem jest dziecinna.To jest tylko moje zdanie.

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam Cię współczesny poeto dawnej słowiańszczyzny ;)
Szczerze rzeknę: się rozochociłem pierwszą :) a potem lirycznie powiodłeś na uroczyska mgielne i już smiech się rozpłynął, jak kręgi na fali. Zabrakło jakiegość mocniejszego uderzenia. Choć wierszyk powykręcany słowami, nie powiem ;)
dyg
b
PS. Pani Aniu, Pani tak na poważnie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anno - ostatnio mało czytam, a co do Mickiewicza i SŁowackiego - to myślę,
że ma Pani mylne zdanie, warto przeczytać. Co do praw rządzących współczesną
poezją - no to cóż - nie mnie sądzić, choć niedawno wypowiadałem się w forum
dyskusyjny na podobny temat. Co do staropolskiego języka to wolę go od tego
bardzo współćzesnego, którego konstrukcja opiera się przede wszystkim na
niesamowitym wynajdywaniu przeklęć, cóż, za moich czasów (mojej młodości)
też używaliści swojej młodzieżówki, ale nigdy nie było tyle wulgaryzmów.
Co do strony internetowej - to dawno sam na niej nie byłem - jak wygląda?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. przytoczę na koniec sprawę Gałczyńskiego i jego najecznych wysp bergamutów
(chyba tak to się odmieni) - lata 50-te XX wieku, biała plama polskiej kultury
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bogdanie - sam się zadziwiłem nazwą wsi znad Orzyca i zapragnąłem ją umiejscowić
w jakiejś bajecznej konstrukcji, z informacji odnalazłem tylko pochodzenie nazwy,
a jeśli chodzi o uderzenie, to Pani Anna, już Ci, mocniej po fali zatrzepotała
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jakimiż prawami się rządzi poezja współczesna
i jaki związek z tym ma strona www autora?

To jest tylko moje pytanie

pozdrawiam

Kalino - sam nie wiem czy ta moja strona jeszcze istnieje, a jeśli rządzi się
jakimiś prawami, to z chęcią sam te zjawisko chciałbym zobaczyć, zaczynam się
czuć jak ten pierwiastek wchodzący w związki, dobrze, że mi na imię nie Zygna
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stefanie, no cóż, ale mnie załatwiłeś - etnograficznie i geograficznie, może i masz
rację, ale wydaje mi się, że znalazłem coś dla siebie, coś co chciałbym dokończyć,
niedawno pisałem wiersze zaczynające się od dość dziwacznych słów, potem były messkłady,
a teraz czas przyszedł na kolejną serię, kiedyś skończę, przyjdzie czas odpoczynku
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...