Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Droga (plon wyprawy w G. Stołowe)


Andrzej_Kosinski

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęgą wśród gór rozpiętą przebiega ma droga;
Po bokach: ból, i radość; szczęście oraz trwoga.
Ku niebu rwą się sny me do skał przytroczone;
Potoki w dół spływają, unosząc łzy słone.

Nie boję się tej drogi, wiem jedno - iść muszę.
Strumieni bieg zatrzymam i skały w proch skruszę,
Gdy sen mnie zmorzy- usnę, z kamieniem pod głową,
A ranek znów mnie porwie,naprzód, drogą nową.

Nie znam kresu tej ścieżki, nie widzę jej końca.
Wiem tylko, że iść będę, póki starcza słońca,
Dopóki gwiazd wystarcza, sił w nogach i chęci,
Dopóki serce bije i ziemia się kreci.

Nie wypatruję celu, celem jest wędrówka.
Brnę więc naprzód, uparta, krnąbrna ludzka mrówka.
W co wierzę? W dal, w horyzont, w przestrzeń nieskończoną,
W nowe piękno ukryte za nieba zasłoną…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za komentarz.

A mrówka to (może i trochę wyświechtany) symbol małości człowieka w porównaniu z Wszechświatem... A "krnąbrna" jest dla mnie mrówka z tej przyczyny, że nie mogę zrozumieć, jak będąc ogniwem tak skomplikowanego układu (powiedzmy: "społecznego", chociaż entomolodzy pewnie wtrącą tu swoje trzy grosze) nie rodzi się w takiej mrówce (zarażonej CHOCIAŻBY śladowym bakcylem indywidualizmu) żar irracjonalnego buntu. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...