Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zodiak nie chce mnie słuchać
rzucając się na wściekłe okazy
mimo wzroku spod byka
nie jest silniejszy
od hieny w organizmie
czy też słabszy od padliny której
gatunku nie można rozpoznać
wracając niechętnie do obdukcji

jest królem (chyba popielem)
dla wielu drapieżców pasożytów
„wyścig szczurów”
którzy odgryzą swoje podium
prawdy o mnie coraz mniej

*

uciekając według własnych zasad
na lwim karku pysk obezwładniam
z kłów nienawiści
twierdząc z twarzą
iż żaden poziom hierarchii
nie jest na pierwszym miejscu
pokus pożądań kodów kreskowych
na skórze uczącej się życia w stadzie


na wybiegu żadne zwycięstwo
nie wyjdzie poza ogrodzenie
czy jest obstawione biało-czerwoną taśmą
drutem kolczastym
na naszych ciałach obleczony
siedmioma palcami Boga
rzadko zauważamy rozjuszonego
w każdym człowieku

znak zodiaku to stygmat
przebity na wylot widłami Stwórcy

Opublikowano

Bielaczku po kilkukrotnym przeczytaniu wiersza zrozumiałam jego sens. napisany w sposób nieco zawiły zawiera mądre przesłanie o głupocie ludzi wierzących w horoskopy, oraz przynależności do określonego stada. podoba się treść jak również prozowata forma +

pozdrawiam Łejeczka :*

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • dziś w ogrodzie raj był tu kwiecień bywał maj   zawitał czerwiec piwonią  zapach  kradł   lipcowi  drzwi  otwiera na co  róża się dąsa   bo woli sierpień - wrzesień też się jej podoba   dziś w ogrodzie gaj zapach zgubił winien wiatr   dla mnie ten ogród to kumpel   -  to prawdziwy mych marzeń kram
    • Dziś Lubię Mgłę Z Głową w Chmurach Cały Dzień W NIebiosach I w Wodzie Nad Wodą w Lesie Bez Wiatru Wytchnienie    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Ja - chwilowe wzmożenie przestrzeni   Zapis światła w tkance  Fazy ubrane w sieci liczb Ludzki teatr geometrii  Emanacja niebytu  Przelana jak wodór w śnieg  Do twardości struktury   Świadomość przepływu Nie do utrzymania Jak każda wiedza   O matce    Kończy się obłędem  Tragizm rozpadu  Hagiografia hologramów    Dynamika bez metafizyki  W projekcji pulsu I słowa, które znaczą  Bez istnienia    Jak nuty bez muzyki
    • Moje przyjaciółki to drzewa:)
    • Wiesz - ja lu­biłem zachmurzo­ne niebo Cel­tyckie chóry przy dębo­wych stołach Gdy gar­son mil­cząc Guin­nessa na­lewał I krzepnął spokój bo świat mnie nie wołał   W ra­mionach gro­zy czy też w brzas­ku chwały To­piłem obłęd który wciąż doj­rze­wał Świat wy­dawał się być niedos­ko­nały Dla am­bicji i wewnętrznych prze­mian   Ce­niłem piękno po­nad wszelką miarę Budząc nadzieję roz­siewałem smut­ki Kar­miłem ciało i tra­ciłem wiarę Gry­wając w ba­rach za bu­telkę wódki   Słowa spłonęły wiatr roz­wiał po­pioły Spoj­rzałem w stud­nię swo­jej ciem­nej duszy Wie­czność od­kryłem w ok­ruszkach po­kory Kroplą od­wa­gi zło pragnąc wyk­rztu­sić   Dzi­siaj ro­zumiem dokąd ten świat zmie­rza Wszys­cy to wiemy lecz nikt nic nie zmieni Chcę być świadec­twem Two­jego przy­mie­rza Pa­nie coś stworzył tę prze­piękną Ziemię
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...