Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Korek
wepchnięty do butelki
pływa
chyboce się na falach
jak
ostatni statek z flotylli Magellana

upojny wieczór
w towarzystwie komputera
gdy za oknem
skrzą się latarnie
gubałówki i szymoszkowej.
Wpadła jeszcze butelka
przycupnęła obok ekranu
cicha
bezkonfliktowa
idealna partnerka na upojny wieczór

opowiada o ostatnim statku
z czterech
które wypłynęły z Magellanem

korek kołysze się na tafli wina
i odsłania jakieś inskrypcje


statek pod władzą
Juana Sebastiana Elcano
wraca do Hiszpanii
z ładunkiem szkorbutu
i bezcennych goździków
(abyś mógł, parę wieków później, wypić grzańca na Krupówkach)

w Hiszpanii
jedynie cierpliwi
sędziowie i prokuratorzy
nie zatracili wiary
Elcano i cała załoga
prostu z portu trafia
do więzienia.

pod spodem świata
płynąc do góry nogami
źle się
podobno
wyraził o królu
niech gnije w lochu

na szczęście
goździki
pokryły kupcom i królowi
zwrot kosztów wyprawy
z nawiązka


gnijcie w lochach żeglarze
odkrywcy
oceanów głupoty
bo dla was są lochy
wszy szczury
i inne atrakcje

tam wasze miejsce

ale najpierw
oddajcie goździki
goździki są dla wszystkich!
ciemny lud to kupi

korek
osiadł na mieliźnie
dna butelki
już nie chce opowiadać

do lochu z nim

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @lena2_   to manifestem artystycznej uczciwości.   to ultimatum, w którym Lena  przedkłada autentyczność słowa nad sam akt tworzenia.   gotowa na rozstanie z poezją, jeśli ta utraci swoje "serce".     szlachetne to i piękne :)    
    • Znowu to samo. Tyle klatek… Miasto. Twarze. Światła. Maski.   O co chodzi? Co tu się wyprawia…?!   Dodaj, Panie, filtru! Tu obetnij! A tu? I tu - troszkę koloru!   I więcej śmiechu... Jeszcze więcej...   I co?   Wszyscy grają. Wszyscy. Nawet ci samotni - grają. Sprzedają.   Sprzedają siebie - powłoki, powidoki, błyskotki…   „Dodaj, Panie, filtru! Tu obetnij! A tu! I tu! Troszkę koloru! Więcej śmiechu. Jeszcze więcej!”   I co?   I gówno. To nie prawda. Fasada.   O, ślepi! Wy wszyscy… ślepi!   A ona…? Ona nie gra. Nie umie. Tam nie ma filtru. Jest jak pęknięcie w horyzoncie.   Bad pixel.   …Ona mnie spali… Nie. Tak! Spali mnie...  
    • @Annna2   wiersz Twój to wezwanie do refleksji nad siłą miłości i kruchej, lecz niezłomnej godności człowieka.   w sposób lapidarny i intensywny mierzysz się z fundamentalnym pytaniem : jakie jest źródło i siła dobra w świecie pełnym zła ?     i odpowiadasz - prawdziwa siła moralna wypływa z aktu wolności i wyboru dobra, nawet za cenę kruchości i cierpienia.   zło, mimo że jest realnym wyborem, nie jest ostateczne.   nadzieja odradza się w bezinteresownej miłości i gotowości do ofiary, czego symbolicznym przykładem jest życie i śmierć ks. Jerzego Popiełuszki.   a ja od siebie : Boże, nigdy tym bandytom nie wybacz !!!!     Aniu. Ty jesteś Człowiek Virtus.    
    • @FaLcorN jeszcze gdzieś taksie przebija zimna zieleń:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        No i w tym cała nadzieja:):)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...