Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

WYSTĘPUJĄ:

PATRYK
HELGA
MARIAN
PATRYK


Rzecz dzieje się w czarnym samochodzie z przyciemnianymi szybami, skórzaną tapicerką i muzyką sejsmiczną wydobywająca się z ustawionych wszędzie w wozie głośników. Trasa Czerniaków-Warszawa. Patryk, po uprowadzeniu Helgi, dziewczyny Szczoty, którą rodzina poznała na dyskotece W Czerniakowie, na którą byli zaproszeni, oznamia swój ohydny czyn bratu - Marianowi. Jednak Menel, brat Szczoty, miał wpływowych przyjaciół, na przykład Atyla, który znany był ze swojego zamiłowania do niszczenia i był najsilniejszym bejzbolistą w całej wsi.

AKT I, SCENA I

PATRYK, HELGA, MARIAN

MARIAN: Coś ty narobił? Przecież to wywoła wojnę pomiędzy Warszawką a Czerniakowem! Szczota nawet jak się wkurzy, to nie jest groźny, ale Menel i Atyl? Przecież oni nawet mają własne bryki!

PATRYK: Sorry ziom. Zgrzeszyłem ziom. Ale wiesz, tutaj działa ciśnienie na jajka, w Wawie nie można nic zaruchać - cóż robić, daję głowę, że ona ma wymiary 9-6-9.

HELGA: 10-5-10

MARIAN: Ale jak się Stary wkurzy, jak się dowie, że dupę Szczocie podprowadziłeś!

PATRYK: A co mnie Stary! Coś mu się powie, że to w imię, miłości, że ślub będzie i git.

HELGA: A nie jest tak?

PATRYK: Cicho! Bo zrobię ci dziurki w bagażniku do oddychania!

MARIAN: A jednak bracie - sprowadziłeś kłopoty na całą rodzinę! Zagroziłeś bezpieczeństwu społeczności Ursynowa!

PATRYK(zrozpaczony): Ma-masz rację bracie. Przez moje własne egoistyczne szczęście ucierpi wiele osób. Nieszczęsny ja! Zaślepiony zwierzęcym pragnieniem osiągnięca celu, który daje radość tak złudną! Gdybyż tylko można było odwrócić koleje losu! Ekskremencie ludzkości, pasożycie! Niby najnikczemnejszy Żyd, Murzyn, pozwoliłem sobie, by ogarnął mnie instynkt kleptomanii! Ot owoc fałszywej miłości - potworem się stałem, nie daje mi szczęścia ta mała uciecha, gdy tylu wokół cierpi! Litości! Dajcie mi powrócić, niechaj zginę pod ciosami drewna!

MARIAN(cicho): Cóż... Pomyślałem sobie, że chyba Stary nawet nie będzie taki zły na nas...

PATRYK: Za nic mam gniew rodziciela! Da mi szczęście, zasłużoną karę!

MARIAN: Mi też to tak bardzo nie przeszkadza... Tyle chryi o kawałek silikonu w różowym opakowaniu...

PATRYK: A cóż począć ze świadomością nadchodzących potworności?

MARIAN: Nas jest więcej, będziemy na swoim terenie... No, a ja kupiłem ostatnio sekator, nic nam nie zrobią.

PATRYK: Zatem nie masz żalu?

MARIAN: O co?

PATRYK(szeptem): Tak giną słabi.

HELGA(dusi się): Khhh... Powie... Duszę...

PATRYK(krzyczy): Ryj!


KURTYNA

Opublikowano

na turbolaski, dresy i pseudo-ziomali dobra fraszka;)
z tym duszeniem się trochę nie skumałem, ale może jak sobie ponownie odczytam to pojmę

ten tekst jest kolejnym przykładem na potrzebę utworzenia działu dramatu!
ja popieram takową inicjatywę
pozdr!

Opublikowano

Uzdrawiam wzajemnie wielbiciela dramatu! Z duszeniem chodzi o szczelny bagażnik, wspomniany wcześniej:] A fraszka, choć delikatnie też wyśmiewa tematykę turbolasek (fajne określenie:P), to jednak tytuł sugeruje co innego - i sugeruje słusznie:D. A i też pozwoliłem sobie na pewną małą grę z czytelnikiem - czy ta scena, wielbicielu dramatu, nie wydaje Ci się nieco znajoma? Niektóre imiona też mogą coś podpowiedzieć:]. Ale skoro jest to mało wyraźne, daję wskazówki: Helga - Helena, Patryk - Parys, Menel - ...aos, Warszawa - ...

Opublikowano

a widzisz to mnie zaskoczyłeś - no to fajnie, że takie poczyniłeś nawiązanie, jam prostak więc żem nie wyczaił tegoż;) ale tym chętniej sięgne do kolejnych twoich tekstów
turbolaski-to określenie mojej dobrej koleżanki, no jest strasznie adekwatne
pozdr!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...