nefertari Opublikowano 2 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 w poczekalni bezsensu wynudzę się aż w końcu trzasnę drzwiami robiłam już tak w przyczajeniu z kieliszkiem w dłoni szarpałam się z klamką gdy przeciąg perfum innej przeganiał złudzenia i zostawałam z kolejnym łykiem w gardle a przecież niczego nie chcę pieprzę w kółko pierdoląc się z kolejnym dniem i uśmiechami za cztery złote amatorszczyzna obraz z głębi lustra wygląda jak moja twarz i syczy przez zęby jakby chciał tym sposobem zagłuszyć śmiech może nie chcieć przemyka przez którąś klepkę i zagnieżdża pod sufitem przecież on nie ma pojęcia a ja nie muszę się pakować
M._Krzywak Opublikowano 2 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 Mocne uderzenie. Wulgarne, ale to nie szkodzi ( mam wrażenie, że ten dzień jest żywcem wyjęty z jakiejś gównianej pracy, np. w hipermarkecie,l he he). Czytałem przeżywając, wiersz jest napięty i emocjonalny. Dla mnie bomba. Pozdrawiam.
Tali Maciej Opublikowano 2 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 a ja jestem przeciwnikiem wulgaryzmów w poezji, bez nich frustrację też się da wyrazić, a tak to tylko zaśmiecają strofy wiersz nawet nawet, ale przez wulgaryzmy pozostał mi niesmak na oczach nisko się kłaniam i pozdrawiam
Espena_Sway Opublikowano 2 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 mnie się sama treść podoba, forma również. szczerze mówiąc to nie przepadam za wulgaryzmami w poezji i trochę drażni mnie trzecia zwrotka. ale ogólnie + pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)
Ona_Kot Opublikowano 2 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Stycznia 2006 ogólnie w porządku pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się