Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wiersz o ołówku


Rekomendowane odpowiedzi

Mamy ze znajomą-poetką taką zabawę - wymyślamy sobie najdurniejsze tematy, a potem piszemy wiersze na te tematy... Oczywiście trudno pisać same dzieła sztuki, nie mniej jednak mam w duszy coś z perfekcjonisty. Oto utwór, jaki urodził mi się na temat "ołówek". Byłem z niego zadowolony, a teraz wydaje mi się słaby. Wciąż jednak w niego wierzę i dlateg pytam - POMOŻECIE? Do uratowania?


Miałem kiedyś ołówek.
Nie był wcale zaczarowany
ale ja przecież też nie byłem
a on był przy tym ode mnie
stokroć lepszy.

Tak łatwo było przewidzieć,
co ołówek ma w sobie
pod tą twardą drewnianą maską.
Serce w nim
ołówkowe
podłużne
szczer
ografi
towe
szcz
ero
zło
te
.

A we mnie wszystko
wymieszaneskotłowanestłamszone.
Nawet ta moja maska
z Bógwieczego.

W swojej głupocie czułem się panem ołówka.
Temperowałem go, gdy był nieposłuszny
zdzierałem z niego warstwy
żywcem.

I tylko cichomiękka
pokorna łza grafitowa.

Jedyny szczerze nade mną zapłakał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest coś fajnego w tym tekście, sama bbudowa ciekawa, zwłaszcza ta chudnąca strofa
ale są też fragmenty męczące oczy choćby "wymieszaneskotłowanestłamszone" połączenie trzech słów nic nie daje tylko przeszkadza w czytaniu
ale całość dość wciągająca, na plus

nbisko się kłaniam i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak na pocżatku myślałem z tymi powtórzeniami w pierwszej strofie, ale potem doszedłem do wniosku że tak jest OK, jakaś taka rytmizacja lekka się tworzy czy coś... nie wiem, w każdym razie zmienianie tego byłoby kiepskim pomysłem, no i dosyć karkołomnym przedsięwzięciem językowym. Tak myślę...

Niby wiem, ze to mój wiersz i tylko ja mogę go uratować, ale to, ze zamieściłem go w warsztacie świadczy o tym, że jestem wobec niego już bezsilny i potrzebuję dobrej rady - może nawet konkretnej, oczywiście w granicach.

Tym nie mniej dziękuję, Macieju, za sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś ołówek.
Nie był wcale zaczarowany
ale ja przecież też nie byłem
a on był przy tym ode mnie
stokroć lepszy.

Tak łatwo było przewidzieć,
co ołówek ma w sobie
pod tą twardą drewnianą maską.
Serce w nim
ołówkowe
podłużne
szczer
ografi
towe
szcz
ero
zło
te
.

A we mnie wszystko
ściśle niewiadome.
Nawet ta moja maska
z Bógwieczego.

I miałem czelność czuć się panem
temperować nieposłuszeństwo
siódmą skórę zrywać żywcem

i tylko cichomiękka
łza grafitowa

pokorą przełamała pychę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...