Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Może żeby nie było żadnych przykrych (szczególnie w tym okresie) przenosin do kosza. Wiadomo, świąteczna atmosfera, przygotowania, wszechobecna krzątanina, śnieg, choinki... Prawie wszystkim nastrój uderza do głowy ;)
Pod tym postem można pisać wiersze (tylko świąteczne), opisywać swoje przeżycia, przemyślenia, miłe wspomnienia,... wszystko, co ze świętami związane.



Ja zacznę może od tego, że od dzisiaj mam wolne. Byłem w jednym z hipermarketów i powiem, że każdy inaczej traktuje Boże Narodzenie. Taka jest prawda, że promocje, reklamy, okazje, przeceny, to tania próba zarobienia na Bogu. Brzydko to świadczy o producentach.
Najważniejsze, to to, żeby nie dać się ponieść świątecznej gorączce. Lepsza jest skromna kolacja w gronie rodzinnym, niż wspólne picie kawy Jakobs.

Inna rzecz (co mnie bardzo cieszy), to to, że zapowiada się śnieżna Wigilia :)

Opublikowano

hehe.. przypomniało mi się zeszłoroczne hasło jednej laski ode mnie ze szkoły...po świętach:
"Święta, Święta i po Świętach... a dupa dalej rośnie..." hihi


ja się strasznie cieszę na te Święta..:) też dlatego że jest snieg!
no i zjedzie się rodzinka (wkurzający jest tylko fakt, że babcie będą mi życzyć samych szóstek w szkole... mimo że ja bym nie chciała mieć samych szóstek..a z resztą 4 i 5 by m iwystarczyły :P ) :) ale i tak będzie kameralnie.
Wiem, że wigilia klasowa w szkole też będzie urocza ;) (mamy nawet barszcz i krokiety :D)
Święta są cudowne
i w środku tak ciepło.. można wiele przemyśleć i podjąć decyzję jak spędzić następny rok.. żeby był lepszy... A najważniejszy w tym wszystkim jest Bóg:)
Co roku do nas przychodzi, mimo że wielu stawia go na ostatnim miejscu (po hipermarketach, po choince, po prezentach i wszystkim innym) a czasem w ogóle ludzie zapominają kogo urodziny swiętują

Opublikowano

Zobacz.
Na placu białym, na śniegu
wyrósł najpiękniejszy kwiat
bożonarodzeniowej dobroci
mróz zbladł
gdy go zobaczył
i księżyc otworzył oczy,
kwiat świeci tysiącem pączków- paczek dla dzieci.

A tam w lesie widzisz?
też zakwitł inny kwiat
zaczarowany - paproci
I tam śmieją się oczy gwiazd
to choinka dziecięcej dobroci
są na niej smakołyki: słodka marchewka
chrupiąca kapusta
różne ziarnka i słoninka tłusta
słoma i siano
to najpiękniejsza choinka jaką kiedykolwiek tu widziano
nie świeci
nie błyszczy
a cieszą się nią wszyscy


a najważniejsze:
Gdy zdarzy ci się zabładzić
zboczyć z drogi dobroci na manowce
przypomnij sobie Dziecię Boże
które przyszło na świat po to
by drogi prostować
i miłości uczyć swe Owce

Wesołych świąt pełnych dobroci, miłości i życzliwości

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...