preparatyka

[polimeraska]

przyjdź po mnie

chwyć nadgarstek

szarpnij

dowlecz w milczeniu-

niech to bedzie niespodzianka


ułóż w nieświadomości

dotknij-

pozbawiając pola widzenia

i milcz

niech to bedzie niespodzianka


bezszelstnie

chwyć topór

podziel mnie na dwa kawałki

na wyskości karku

i milcz

niech to bedzie niespodzianka


teraz

bez histerii

bez paniki

spokojnie

obejmiesz moją głowe

i milczysz

nadal milczysz

skalpelem wypreparujesz

moje myśli,

delikatnie

bez pośpiechu

aaa...

trzęsą Ci sie dłonie!

opanuj się!

wytęż wzrok

skup się do cholery!

nie jesteś w rzeźni!

uważaj-

wycinasz tylko to

co gnije w objęciach raka


wyrywaj

wyszarpuj

wszystko!

z krwistymi korzeniami przeszłości

z neuronami zwątpienia

niech zdechną

niech zgniją

wszystkie które chore

wszystkie które bolą

o tak

teraz już dobrze

teraz już oddycham

jak nowo narodzona


a teraz

pokaż swą twarz

odezwij się

zrób mi niespodziankę

[Tali Maciej]

przegadane
liczyłem że jak już dotrę do końcówki to przynajmniej dostanę tą przysłowiową siekierką w czachę, a tu nic
powieliłaś kolejny raz wcześniej napisaną frazę
ziewałem niestety
a pomysł ciekawy tylko wykonanie takie sobie

nisko sie kłaniam i pozdrawiam

[Gość]

Panie na ziemi i w niebie… w ktorego wierze... Że już nie ma o czym pisać. pozdro.