Traumatic Opublikowano 8 Grudnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Grudnia 2005 Idąc wśród mroku nienawiści przez pustkowia, wyjrzę spod załzawionych powiek, zobaczę że gdzieś tam stoi moja druga połowa, która nie wygląda jak człowiek. Woła mnie do siebie, zebym poszedł za nią, bezinteresownym, uwodzącym głosem, więc czym prędzej ruszam za tajemniczą panią. Niech ktos mnie zatrzyma! Proszę... Puste przyrzeczenie, że wszystko będzie dobrze, i nareszcie odejdą me problemy. Idę po ciemnym tunelu, ona patrzy na mnie szczodrze, przecie wszyscy kiedyś zginiemy... ... Jasne, ciepłe światełko przede mną świeci, chwila zastanowienia... Czym prędzej wbiegam w oślepiającą kule śmierci... Nie ma odwrotu, koniec bólu i cierpienia... Mój czas się skończył... do widzenia...
Kasia_Szymańska Opublikowano 8 Grudnia 2005 Zgłoś Opublikowano 8 Grudnia 2005 Tak, Twój czas się skończył. Do widzenia. Jak najdalej stąd. Pozdrawiam.
Tali Maciej Opublikowano 9 Grudnia 2005 Zgłoś Opublikowano 9 Grudnia 2005 wiesz, takie mam odczucie, że chęcćzbudowania wiersza z rymem ab była dla ciebie ważniejsza od całej reszty również wydaje mi się, że po początkowych rymach kolejne przychodziły z trudem i starałeś się na siłę skończyć wiersz w takiej formię idąc dalej" popatrz w pierwszej strofie piszesz "idąc... gdzieś tam hen a pod koniec trzeciej strofy znowu "idę po ciemnym tunelu" sprawia to wrażenie takiego przestoju, nic się nie dzieję, a przecież jak już wprowadzasz klimat ciemności i pustkowia to coś za tym się powinno kryć, brakuje mi tego w wierszu ogólnie,mówiąc wiersz jest jeszcze do przemyślenia i poprawek ale pisz, pisz, nie koniecznie rymowane a na pewno nie raz zabłyśniesz nisko się kłaniam i pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się