Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w krainie twoich snów o wiecznej młodości
w rupieciarni egocentryzmu
przestawiić pragnę umeblowanie
'byś bardziej był tym czym powinieneś'

pozwól wprowadzić się
w daimonion nowego doświadczenia
wybudzić szmacianą królewnę
przekłutą żalem nadchodzącej zimy

w dawno nie odkurzanym umyśle
wpuścić odrobinę nowego światła
nie ginącego na granicy cienia
pozornego jak zatrzymanie czasu

zrezygnuj ze wspinaczki po młodość
nabierając mocy wewnątrz siebie
powoli zanurz się w ciszę
odnowy zimowego sadu

bo widzisz, zima też jest piękna
tylko musimy nauczyć się ją kochać

Opublikowano

ja również czytałam kilka razy i przyznam jakąś zadumę wywołał we mnie wiersz "nauczyć się pokochać zimę" osobiście twierdzę że zima zdrowsza od wiosny piękne.Pozdrawiam anka

Opublikowano

Nie lubię zimy, ale im częściej czytam ten wiersz, tym bardziej zastanawiam się nad swoim wewnętrznym remontem,:) plusowo, oooo tak!

zrezygnuj ze wspinaczki po młodość
nabierając mocy wewnątrz siebie
powoli zanurz się w ciszę
odnowy zimowego sadu

bo widzisz, zima też jest piękna
tylko musimy nauczyć się ją kochać


trochę jakby zgrzyta ale nie będe się upierać, :))

pozdrawiam, M.M.

Opublikowano

Miłko, tu chodzi o zimę wieku gdzie siwy włos bywa a rozumku nie przybywa, - he he - dzięki za..
Anno,miło że tak myslisz, zdrowa, gdy nie deszczowa, pa!
Oskarze, dzięki za dopatrzenie się tego o co mi chodzi!
Tomku, szkoda, nie będę miała czego drukować, a tak lubię Twoje wersje!
miłej n0cki państwu zyczę!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pokora rodzi ciszę, uśmiecha się do złego, matka skrzywdzonego życia, czule głaszcze troski płaczące. Nawet gdy czas krwawi — nie zostawi blizny. Czasem w złości rozrywana, wybacza miłością. Uczy, chociaż boleśnie — życie prostuje linijką. Bywa, że daje lanie za winy jak rodzic. Samotna matka, bez ojca — kocha. Sama z dzieckiem z kłopotami walczy. Lecz gdy jej miłości się oddać — niestraszne żadne trudy. Kocham pokorę jak matkę własną Matki mam dwie — obie mnie kochają
    • Rzeczywiście  wygląda to jak upojenie jesienią, jakieś niezwykłe zespolenie z naturą na granicy dzikości:) podoba się:)
    • Mogłabyś meblować słowem. bo  masz dar pisania pięknych wierszy:)
    • Poruszający wiersz, bardzo sugestywnie przybliżyłeś cmentarny klimat i to pytanie dziecka, które  uderza swoją prostotą :):) pozdrawiam:)
    • @Berenika97 Dziękuję Ci bardzo. "Przystanek końcowy" jest balladą miejską, pełną grozy, depresyjności, mroku i lekkiego zapętlenia w czasie i przestrzeni.  Duch nie jest tak elegancki przypadkowo i nie bez powodu siedzi wśród wyrzutków i pijaków. Jest duszą dekadencką, której bliżej do formy upadku niż do norm społecznych. Jest w zachowaniu i wyglądzie odbiciem samego twórcy. Najszczerzej i najpiękniej wychodzi mi pisanie o śmierci. Taki już mój los. @tie-break Każdą formę artystyczną można przerysować lub zniszczyć jej odbiór. Dlatego też ja mieszam światy. Realny z metafizyką, piękno i zgniliznę, miłość i śmierć. Realizm i oniryzm.  Odbiorca często sam już nie wie czy jest to prawdziwa historia czy jedynie koszmar. Po napisaniu i ukończeniu utworu już nigdy do niego nie wracam i nie robię poprawek ani kontynuacji. Taką mam zasadę od początku pisania
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...