Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Teraz Polska


Rekomendowane odpowiedzi

TERAZ POLSKA

Szara Toyota Avensis na francuskich rejestracjach cicho mknęła po głównej arterii Warszawy, kierując się w stronę centrum. Ruch nie był jeszcze natężony. Piekło zacznie się dopiero po szesnastej.
Ta myśl wywołała u niego lekki uśmiech.
Lubił jeździć. Ostatnio wszystkie jego zadania polegały na szybkim przemieszczaniu się. Za każdym razem dostawał coraz to inną markę samochodu, zawsze jednak modele z najwyższej półki: BMW, Ford, Volvo... Raz miał okazję prowadzić Saaba. To dopiero była jazda! Ta Avensis też nie była najgorsza: cicha, komfortowa jazda, dobra przyczepność, świetny disegn. W takim samochodzie można poczuć się ważnym. On czuł się ważny. Zawsze.
Przejechał koło Dworca Centralnego i skierował się w stronę strzeżonego parkingu przy Pałacu Kultury. Zazwyczaj zostawiał samochód gdzie popadło. Ale nie tu, nie w Polsce. Ostrzegano go, ze nawet jeśli straż miejska da mu spokój i nie odholuje wozu, to na pewno zainteresują się złodzieje.
Zaparkował równo, pomiędzy niebieskim Polo a białą Corsą. Zamknął samochód, który wydał charakterystyczne melodyjne „plik plik” dając znać, że alarm został aktywowany. Rozejrzał się wokół. Z prawej dworzec, z lewej ogromny pomnik komunizmu. Bezguście, pomyślał. Ale cóż, każdy ma to, na co zasłużył.
Jego śniada twarz, kruczoczarne włosy i drobna bródka nie wzbudzały ciekawości. Nawet nieco orli nos uchodził uwadze. Nie wyglądał jak jego bracia, przypominał raczej Francuza, albo Włocha. Poza tym oprócz markowych samochodów, miał do dyspozycji także markowe ciuchy i najdroższe wody kolońskie. Kiedy szedł, niejedna kobieta spoglądała za nim ukradkiem. Pochlebiało mu to, chociaż usilnie tłumił w sobie próżne zadowolenie z podziwu niewiernych.
Szedł żwawym krokiem do metra. Miał dużo czasu, nie spieszyło mu się. W kiosku kupił bilet komunikacji miejskiej. Zjeżdżając schodami ruchomymi wyrzucił pomięty kwit parkingowy: i tak nie zapłaci.


(PAP). Informacja z ostatniej chwili: podwarszawskie gniazdo mafii samochodowej zmiecione z powierzchni ziemi. Udana, choć kontrowersyjna akcja policji, którą do ostatniej chwili zdołano utrzymać w tajemnicy. Komendant oddziału stołecznego nie przedstawił jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupelnie... Po co policja miala gostka przepuszczac? Sam przyjechal, bo mial zlecenie. A ze mafia samochodowa kradnie co popadlo, to juz inna kwestia. Kluczowe slowo: "kontrowersyjna".
Proza (trudno moje skromne wypociny nazwac proza) to nie przepis na babke, gdzie wszystko musi byc jasne. Od czasu do czasu warto pobawic sie w aluzje i domysly.
Widziales film sprawdzajacy polskie przygotowanie antyterrorystyczne, z czarna torba pozostawiona w metrze w Warszawie? Wiekszosc przechodzila obok. Ale pewna parka przyczaila sie, i gdy nikt na nich nie zwracal uwagi po prostu podbiegli i gwizdneli "ladunek". CO nie znaczy ze "launek" zostal polozony po to, zeby go sprzatnieto. Tylko ze Polska to Polska....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - nie uzaleznilem go od jednego slowa lecz od calej serii skojarzen. Po drugie - jesli tekst Ci sie nie podoba, to masz do tego swiete prawo, nie bede sie spieral. To tylko tekst, nic wiecej, pomysl przelany na papier...ups, ekran. A po trzecie, dzieki za podpowiedz: czytanie jako partia szachow: to moze byc naprawde ciekawe!
;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...