Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie wiem kto kogo odnalazł
to ja zauważyłam ciebie
pod stopami
ale to ty musiałeś wypełznąć
na chodnik
wyślimaczywszy się z zielonej trawy
wiele zostawiłeś za sobą

w języku polskim znalazłam
siedem przypadków

w życiu ani jednego

były przyczyny i skutki
ryzyko i wyrafinowanie
ale nie było na chodniku
przypadkowych mięczaków
czytających gazetę

wyciągasz rogi jakbyś zdejmował
kapelusz z niemym
dzień dobry
- i pełzniesz dalej

nie jest już ważne czy jestem
damą z łasiczką ślimakiem lub bez
gustu krytycy ocenią mnie po swojemu

nauczyłam się ciebie
i ty pożarłeś mój kawałek
więc idziemy dalej
pewniejsi siebie

o jeden przypadek

Opublikowano

Mniam! naprawdę super! Zastanawiam się tylko nad potrzebą przecinka po "damą", bo on niepotrzebnie podkreśla interpretację poddawania pod zastanowienie ważności bycia damą w ogóle. Ja bym go usunął. Usunąłbym także i następny przecinek; to dwa jedyne w całym wierszu. A po usunięciu drugiego doszła by też i interpretacja z krytykami bez gustu.
Bardzo mi się podoba i w sferze dosłownej (ja takich wyślimaczonych wrzucam z powrotem w trawę, zanim ktoś ich rozdepcze), jak i w przenośni.
Pozdrawiam :)
Ja.

Opublikowano

Ciekawie, Pani ;)
słuchaj Jacka (to czytelnik, i nie tylko, rzetelny ;).
Wolałbym "wyślimaczyć" zamiast -wszy ;), językowi można darować "polski" - w końcu uniwersalizm ;)
No i odstęp po myślniku jest!!! ;))))
pzdr. b

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Całkiem nieźle się czyta, a miłość karmiczna istnieje naprawdę ;)
    • Kapliczka przy drodze, z drewnianym daszkiem — jak na starych ulach. W środku — Matka Boska z Dzieciątkiem. Lipowa figurka, oklejona kurzem,wśród pajęczyn — zapomniana, samotna. Przystanął. Zdjął czapkę. Znak krzyża uczynił. A w jego duszy cisza wyszeptała: „Tak, długo... minęło już — było.” Czasy dawne. Dźwięk dzwonów kościelnych — echo po polach niosło. Pieśni przy żniwach śpiewane, gwar dzieci. Łzy, dymem gryzącym z ogniska przy wykopkach, wyciśnięte. Dłonie spękane od pracy. Oczy, wzniesione do nieba, z prośbą o chleb. Wdzięczność i wiara prawdziwa. To wszystko już się nie wróci, choć w sercu wciąż kołacze — jak stara pieśń babki, przy kuchni, w długie zimowe wieczory śpiewana. Została pamięć — w sercu, w środku — jak ziarno w ziemi. Przystając przy kapliczce lub rozstajnym krzyżu, z bijącym mocno sercem — może znów usłyszysz: żal i tęsknotę. A także podświadomie, zapach wsi dawnej, poczujesz. Dlaczego tego już nie ma? Co się stało? No co? --- Dziś — ekrany w rękach, w oczach — odbicie reklam. Pogoń, pośpiech — bez celu, bez sensu żadnego. Głowy pochylone — nie w modlitwie, lecz w nowościach, zmieniających się co chwilę. Kapliczki i krzyże mijane obojętnie. Dzieci — bez radości , w pogoni za chorą wartością—nieobecne. Zarosły pola. Ziemia zamilkła. Niebo? — cóż, wieżowcami zasłonięte. Gdzie drzewa są i trawa? Tylko beton i serca z kamienia. Skąd to się wzięło? Dlaczego? No skąd? Rzeszów 12.07.2025
    • Wyśni się wyśni. Z pewnością   
    • Wiersz jest na poziomie kazania z mszy dla dzieci. Dorosły, dojrzały odbiorca chyba oczekuje czegoś więcej. Nie mam nic przeciwko wierszom religijnym, ale niech nie traktują one ludzi jak intelektualnych sierot.
    • Wzleciał wysoko jest gwiazdką.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...