targowana miłość

[Wioletta_Szkaradowska]

nie wiem czy to dobrze jak stygnie obiad
a drzwi skrzypią zazdrością.
uciekają kurwy z warg
na białe prześcieradła dzielone
na dwoje i słane na cztery ręce dzień wcześniej.

milkną dzwony.
wybija południe.
szklą się domy i rozmazują ulice
do pisków opon
do granic
czerwone paszporty
pięści.

[Seweryn Muszkowski]

Pierwsze wrażenie?

Dwie strofy świetnie łączą się.

Wiesz co mi mówi Twój wiersz?
Oto wchodzimy do UE, coś takiego jak czerwone paszporty i rozdzwonione dzwony (katolickie społeczeństwo), powoli zapisuje karty hiostorii... a domy nam szklane rosną! O tak! Jakież to duże nadzieje pokrywają ludziska w przyłości. Mity, wyrastają jak upiry z ziemi. No, wszystko ładnie, pięknie się zmienia... tylko ci ludzie jednak pozostają tacy sami. Nadal Kurwy i bluzgi w głowie, nadal żony są bite po cichu, mężowie piją...i w ogóle patologia. I nawet zielone paszporty tego nie zmienią.

Bardzo, ale to bardzo ładny wiersz.
Nie wiedziałem, że jeszcze istnieje poezja zaangażowana. Powoli wymiera ten gatunek. Wierz mi. Wokół same pozory.

s.m.

[Kai_Fist]

ech, Seweryn zauważył dużo w tym wierszu, może aż za dużo...
wiersz wieloznaczny, może być to tylko odniesienie do jednej konkretnej sytuacji gdzieśtam, lub do całego świata,

i z tym zo zauważył Seweryn,
technika się zmienia,
ludzie tak naprawdę nie
taka nasza natura od wieków,
czasem tylko ktoś się bezradnie obudzi ;)

Pozdrawiam,
Kai Fist

[dorottta]

pięknie smutne. pozdrawiam