Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bilet

Znalazłaś mnie w kiosku
Tuż przy przystanku
Jednorazowy ulgowy
Bo przecież nie normalny

Przygarnęłaś mnie do kieszeni
Na niedługo wiedziałem
O ile można wiedzieć
Bo przecież za realny

Skasowałaś mnie w autobusie
Szczęście na chwilę
Wiedziałem że minie
Bo przecież taki los biletu

Wyrzuciłaś mnie po trasie
Zgnieciony bilet
Lecz na zawsze Twój
Bo przecież skasowany

Żebym tak był chociaż miesięczny
Żebym tak był chociaż miesięczny....

Opublikowano

hmm..., studium biletu ulgowego jednorazowego:)
jest jednak coś, co odróżnia bilety ulgowe od siebie - w każdym mieście są one inne, ale fakt faktem najczęściej kończą tak samo:/ Ale czy miesięczne i normalne i każde inne kończą inaczej? śmierć istnieje na każdym poziomie;)

Opublikowano

może nieco okroić? np.

znalazłaś mnie w kiosku
jednorazowy ulgowy
nienormalny
przygarnęłaś do kieszeni
na niedługo

skasowałaś w autobusie
szczęście na chwilę
że minie wiedziałem
taki los

wyrzuciłaś po trasie
zgnieciony
zawsze Twój

żebym tak był chociaż miesięczny

pozdrawiam

Opublikowano

krótka wzruszająca historyjka, zgodzę się z przedmówcami, ze tekst jest troszkę przegadany ale rozumiem także stwierdzenie wykastrowany z uczuć, bo niby to opis zwykłego biletu, ale jednak jest w nim głębia, to ci się udało

nisko się kłaniam i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...