Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ja i moja małpa wersja VI (jesienno-deszczowa)


wojt s

Rekomendowane odpowiedzi

deszcz niczym na Anioł Pański
bo lato minęło
okna nieumyte jeszcze
blade maski
czarne dziury oczodołów
karminem złamane cienkie linie
antyfrynijskie żmijowe cienie
pogardliwie odwracam głowę
przeskakując kolejny ocean
rozdeptuję ogryzek
zalewane wodą usta
nie powtórzą pieśni
Dona Lockwooda
gdyby ziściły się marzenia
Tewiego
maszerowałaby tylko Johny
powielając kominkowy ogień
mały hotel pod piernikowym
pękniętym szyldem
nie przygarnie nas
i niby Ahaswerus
wędrujemy przez deszczowe
pandemonium

ja i moja małpa
szalejąca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...