Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

skórzany zegar wciąż
zapuszcza korzenie goryczy
nie wie co to ograniczenia
mogą się rozrosnąć
w godziny

'bo do tanga trzeba dwojga'
nowa melodia w chronometrze
nadawana polisilikonowym
głosem zabawia nastolatki
w każdym wieku
nie tylko dwudziestym

spróbuj nowych kroków
załamanie strzałki nie grozi

Opublikowano

coś mi to nie nie pasuje na końcu drugiego wersu :P
może jeszcze gorycz :P

tak tradycjonalnie Bielaczkomix;)


'bo do tanga trzeba dwojga'
nowa melodia w chronometrze
nadawana polisilikonowym
głosem zabawia nastolatki
w każdym wieku
nie tylko dwudziestym

skórzany zegar zapuszcza
korzenie żalu nie wie
co to ograniczenia mogą
rozrosnąć się w godziny


*

spróbuj nowych kroków
załamanie strzałki nie grozi


zapomniałbym mimo moich widzi-misiiii
oryginał się podoba

pozdrawiam Bielaczekbuziaczekforyou:*

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skórzany zegar to takie nawiązanie do starego, skurzonego zegara

Pomylilam sie wydawało mi sie ze w tym miejscu bardziej odpowiednim skojarzeniem byłby zegar oprawiony w skóre powieszony w mieszkaniu doszczętnie wmiecionym ze wszyskiego taki minimalizm postmodernistyczny . Pozdrawiam Joasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skórzany zegar to takie nawiązanie do starego, skurzonego zegara

Pomylilam sie wydawało mi sie ze w tym miejscu bardziej odpowiednim skojarzeniem byłby zegar oprawiony w skóre powieszony w mieszkaniu doszczętnie wmiecionym ze wszyskiego taki minimalizm postmodernistyczny . Pozdrawiam Joasia.

heh, interpretacja zależy od czytającego, swoją drogą Twoje skojarzenie jest dobre :).
jeżeli chodzi o wnętrza to preferuję stylowe

dzięki za odwiedziny, pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst można też czytać od końca, w sensie – całości zdań.        Ciężka aureola, jeszcze kilka sekund, pobujała lśnienie na falach, przyduszając go jeszcze bardziej, by sprawniej mógł utonąć. Tonący pogulgotał jeszcze deczko, pomachał rękami, pokazał środkowy palec swojej tożsamości i zaczął spływać w kierunku dna. Niestety. Pomimo wzmożonych chęci, nie dostał drugiej szansy odbicia.    Niby gdzie miał ów ratownik z dobrego serca, pobrudzić dłonie. Przecież woda przezroczysta jak kryształ, nie skłaniała ku temu. Tonący odpychał wybawiciela, ze słabnącym z każdym zachłyśnięciem, obrzydzeniem, gdyż podobno ów, był barwnie nieczysty. Chociaż zgodnie z informacją zawartą w plotce, chciał go uratować, bo w porę zauważył i popłynął z wyciągniętymi ku pomocy, rękami. Zatem nic dziwnego, iż utonięcie Świętoprawego w pobliskim jeziorze, wywołało zdziwiony szok oraz niedowierzanie.     Gdzieniegdzie ozdobiony podeptaną pychą, w której jęczały pogniecione, jedynie słuszne prawdy, był wisienką na dodającym otuchy torcie, gdzie każdy skonsumowany kawałek, stanowił nieskazitelny przykład do naśladowania. W jej lśniącym prześwitywaniu, połyskiwała szubienica z powieszoną pogardą. Wystawały z niej wyciśnięte przez pętlę – tudzież rozszarpane szponami miłości do bliźniego – strzępki sinego języczka.     Niektórzy nawet widzieli nad bezbarwną czapką, jaśniejącą aureolę. Szczególnie ściany inaczej odrapane oraz olane ciepłym moczem, przytulały wielokrotnością balsamicznych odbić. Co prawda, gdy wracał to miał problem, lecz echa kroków jego – pomimo przeciwności losu – koiły zbłąkane dusze. Stąpał ciężko, zawsze prawą stroną ulicy. Faktycznie. Mówiono o nim, że to chodzący wór cnót wszelakich
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Tu także chodzi o to, kim był ten,  co tłumaczył zasady i co mógł przegapić, ów przybysz z pola, skoro na końcu, Księżyc oświetlał mu – niecałą drogę?:)–Pozdrawiam:)
    • to był dzień w którym  zatrzymał się czas    dotykałeś najmniejszym palcem  mój podbródek    a potem stanąłeś w morzu  po pas  rozbawiony  i krzyczałeś do mnie    chodź chodź  te fale nas zakryją    zawołaj jeszcze raz  wiesz że zawsze  przyjdę    utopić się  z tobą 
    • @Wiesław J.K.–Dzięki za :~))))))–Bardzo lubię pisać absurdalne teksty. Mają takową zaletę, że pełen luz, gdyż cokolwiek człek napisze, to i tak  pasuje do całości:)–Pozdrawiam:)
    • @iwonaroma Jeden z moich znajomych taką miał. Zawodowo świetnie mu szło, ale to nie wystarczyło, bo popełnił samobójstwo.   Dobrej nocy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...