Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

cierpienie


adam sosna

Rekomendowane odpowiedzi

Cierpienie jest jedno. Ale pochodzenie cierpienia różne. Może być cierpienie wynikłe z bólu ciała lub z bólu ducha. Pierwsze, na ogół to ostrzeżenie przed chorobą lub jej objaw. Daje się zwykle ułagodzić tabletkami lub zastrzykami. Drugie...
To drugie cierpienie jest czasem tak silne, i tak naprawdę nie wynaleziono żadnego skutecznego lekarstwa na ten drugi ból.
Poza ucieczką w niebyt. Nie! Nie chcę być!. Tak boli to, że jestem! A jednak jestem.
Ja bardzo, cholernie chcę być, tak cholernie chcę, że olewam cholerne cierpienie. Jestem ciekaw - co będzie jutro? Co wymyślę, co wymyślisz, co wymyślimy jutro? Miłuję życie. Swe własne. Ale nie tylko. Każde życie jest warte miłości. Życie jest z miłości. Moje jest!
"Być, albo nie być?"
Jak odpowiedzieć, na tak postawione pytanie? Czy Szekspir sam je wymyślił?
Trudzą się filozofowie, księża i poeci! Trudzą się od wielu lat.
Odpowiedź jest bardzo prosta!
Tyle, że każdy kto jest musi odpowiedzieć na to pytanie sam! Ja nie odpowiem. Nie odpowiem za nikogo. Nie odpowie filozof. Nie odpowie ksiądz. Nie odpowie poeta. Za nas.
Tak lub nie!
Wybieraj!
Jeśli możesz.
Jeśli ktoś zawłaszcza twoją możliwość wyboru - czy być?
Jeśli ktoś chce cię zabić? Jeśliś skrwawiony, zbity, półzamęczony? Wybieraj! Po to jesteś!
Nieś ten krzyż! Nie upadaj pod tym ciężarem! Ja Ci batem pomogę wstać!
Nieść ten krzyż?
Co mnie to obchodzi! Co mnie obchodzi Twoje cierpienie? Co mnie obchodzi Twoja niemożność?
Ja czynię gest Piłata.
Ja idę spać! Albo włączę telewizor. Żeby tylko nie myśleć. Przejrzę telewizyjne kanały.
Tam mnie atakuje od lat facet w czerwonych portkach i żółtej koszuli - Jerzy Owsiak. On nie zasnął. Nie "umył rąk". Atakuje od lat nasze sumienia. I nikt nie wie ile istnień ocalił. Tego nie można policzyć!
WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY (WOŚP), akcja charytatywna zainicjowana w 1991 przez rock'manów, potem przez J. Owsiaka; organizuje koncerty i zbiera pieniądze w całym kraju na zakup sprzętu medycznego dla szpitali dziecięcych; podsumowanie całorocznej akcji podczas tzw. wielkiego finału (pierwszy I 1993 w Warszawie).
Może dzięki niemu, dzięki Jerzemu Owsiakowi jesteśmy bardziej razem, jest nas więcej, jesteśmy zdrowsi, jesteśmy silniejsi?
Czuję to! Czuję, że jestem. Także dzięki Niemu.
"Być, albo nie być? - To wielkie pytanie."
Czy wynaleziono już skuteczne lekarstwo na uczucia?
Jaki wspaniały jest świat bez uczuć! Można w nim wszystko. A jaka wielka nasza efektywność(skuteczność)!
Urodziłem się i żyję w kraju gdzie sukces w rozrywce osiągnął zespół "Łzy"! Czyż może być większa ironia?!
Nie, nie płaczemy, bo nam źle lub smutno, nie płaczemy ze szczęścia. Płaczemy bo ktoś kroi obok cebulę lub trze chrzan!
Czasami płaczemy gdy zostajemy sami.
Rozgorzała ostatnio dyskusja nad traktatem konstytucyjnym Europy
Cierpię, bo dokument na który wyraziła zgodę delegacja z Polski, zapomina o podstawie europejskości. Mamy ten dokument lekceważyć?
Francuzi powiedzieli "Nie"
Holendrzy powiedzieli "Nie"
To trzeba ich tak arogancko lekceważyć?!
To przecież panie prezydencie Francji prosta droga do wojny!
Po to jest referendum. Po to są wybory. Abyśmy powiedzieli - tak lub nie. Abyśmy powiedzieli - ten lub tamten!
NON POSSUMUS!
Nie mogę godzić się na zapomnienie o podstawowym wątku w europejskich dziejach.
Nie mogę zapomnieć o Św. Franciszku, o Kanossie, o Ryszardzie "Lwie Serce", o Joannie D'ARC.
Idziemy od Fatimy, przez Lourdes, przez Licheń, przez Częstochowę, przez Ostrą Bramę w Wilnie. Chwała politykom, że możemy tę drogę przebyć bez zgody urzędników. Lecz gdy patrzę na wizerunek Matki Bożej Licheńskiej z gwiazdami wokół głowy i z orłem na piersiach widzę także łzy w Jej oczach. Nie. Nie możemy o Niej zapomnieć w fundamentalnym dokumencie Europy. Nie możemy zapomnieć o wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej w kwiatach zatkniętym na płocie Stoczni Gdańskiej, zatkniętym tam by bronił dzieci wolności przed dziećmi zniewolenia. Nie możemy zapomnieć o Bogu. My, naród (jak zaczyna się konstytucja USA i jak zaczął Lech Wałęsa swe wystąpienie przed Kongresem USA) nie możemy zapomnieć. W imię upadłego Muru Berlińskiego - tego jałtańskiego bękarta - w imię sprzedanego płotu Stoczni Gdańskiej - nie możemy!
NON POSSUMUS!
Ja i Kościół!
Ksiądz, katecheta, który zupełnie bezinteresownie odwiedził mnie w szpitalu.
Lekcje religii - nie w szkole, lecz późnym popołudniem, w kościele i dobrowolne, gdy na jednym miejscu w ławce siedziało nas dwóch.
Opowieść jednej pani.
Gdy była w jednym z arabskich krajów zostali ona i jej mąż dołączeni do wielojęzycznej grupy. Razem z tą grupą zwiedzali meczet. Przed wejściem ona i jej mąż zdjęli buty. Gdy wychodzili, otoczyli wszystkich uzbrojeni w karabiny mężczyźni. Z całej zwiedzającej meczet, grupy tylko oni przeżyli. Uratował im życie prosty gest. Zdjęli buty.
Radość, gdy Ojciec wyjaśniał mi, czemu dzwony kościelne słychać o tak niezwykłej porze! W październikowe, późne popołudnie.
Spotkanie z Ojcem Świętym w Oświęcimiu.
Spotkanie z Ojcem Świętym w Krakowie.
Gdy byliśmy w Moskwie i zwiedzaliśmy Kreml, cała tak różna wiekiem i przekonaniami grupa z Polski, przy wejściu do muzeum ikon zdjęła czapki. Potem rozmowa z "pilnującym" nas weteranem - trzy rzędy orderów. Ten weteran powiedział mi, że owo zdejmowanie czapek, to cecha wyróżniająca polskie grupy.
Pasterka stanu wojennego, na którą podążałem z Matką pustymi zaśnieżonymi ulicami, bo samochodom nie wolno było jeździć.
Krzyż, duży krzyż, ze zniczów i kwiatów na stopniach mojego kościoła gdy z niedowierzaniem oczekiwaliśmy na tę najgorszą z możliwych wiadomość.
Tłum wielki na, niestety, pogrzebie Księdza Jerzego Popiełuszki.
Ten śmieszny, a bardzo mądry dwuwiersz autorstwa chyba Piotra Skrzyneckiego:
"Znów jesteśmy pierwsi w świecie!
Piosenki mamy w kruchcie a modlitwę w kabarecie"
Pamiętam piosenkę "Zamiast" śpiewaną przez Edytę Geppert w Opolu gdy po tej piosence widzowie i słuchacze wstali z ławek. Przecież ci ludzie przyszli się bawić.
NON POSSUMUS!
Rozumiem, że dla innych Kościół może być symbolem ograniczeń, że mogą jeszcze cierpieć od wyznających zasadę: cuius regio, eius religio
Dla mnie jest i zostanie Kościół symbolem wolności, symbolem nadziei, symbolem miłości.
Uszanujcie wolność, uszanujcie nadzieję, uszanujcie miłość.
Teraz doszła jeszcze sprawa katyńska.
W Parlamencie Europejskim, ustami jego przewodniczącego "dowiedzieliśmy się", że Katyń to sprawa jakich wiele, że chcemy, my Polacy, wciągnąć Europę w wojnę z Rosją!
Ja nie chcę. Mnie jest obojętne - kto zabił. Czy naziści czy komuniści? Dla mnie ważnym jest, że Anglik, Francuz, Niemiec, Grek, Włoch, Hiszpan nie mają czasu wedle przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, by pamiętać. Zapomnijcie panie i panowie z Europy. Tak jest wygodniej. Zapomnijcie o Katyniu, zapomnijcie o Oświęcimiu. zapomnijcie o Serebrnicy, Jutro będziecie się zabijać dla zabawy. Nic to nowego. Bo "nie zabijaj" to anachronizm, to konserwatyzm. To nienowoczesność. Życie, choć niepowtarzalne, nieodtwarzalne, jest do kupienia!
Czemu ,na początek, nie zmodyfikować istniejącej konkurencji sportowej - biathlonu! Wystarczy zamiast do tarcz, strzelać do konkurentów!
Wyobraźcie sobie taki piękny widok! Biegnie zawodnik bardzo zmęczony. Meta tuż. Meta blisko. Nagle zza drzew pada strzał. Zawodnik też pada, lecz nie ze zmęczenia. Pada martwy! Najazd kamery - zbliżenie. Na twarzy zawodnika widać spokój. Dla tego zawodnika bieg się skończył. Cięcie. Najazd kamery - zbliżenie. Zawodnik, który strzelał boi się. Boi się, że ktoś go zastrzeli przed metą! Wszystko to już było. Wspomnijcie walki gladiatorów.
Ambitni politycy rozszerzyli Europę? Nie! Europa była tak szeroka. Europa jest wielka lecz musi pamiętać o swej historii. I to bardziej musi pamiętać o "wiara, nadzieja, miłość" niż "wolność, równość, braterstwo".
Ale żeby było konstruktywnie! Sięgam po przysłowie: "Gość w dom. Bóg w dom!".
Ale żeby konstruktywnie było - "Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie!"
Każdemu kto do mnie przyjdzie podam wodę, każdemu kto do mnie przyjdzie podam chleb. Każdego uszanuję kto mnie szanował będzie.
"Nie" powiem. Nie będę szanował prawa, nie będę przestrzegał prawa, które mnie nie wyraża.
Powiem "Nie"! Powiem "Nie" bo ja muszę pamiętać. Bo myśl, bo pamięć nie jest tym co obciąża. Jest tym co pomaga unikać błędów. Jestem więc myślę!
Z narzuconego siłą prawa bierze się terroryzm. Z obcego prawa.
NON POSSUMUS!
Kim jestem by powoływać te słowa?
Jestem kolejnym po moich dziadkach po moich rodzicach paciorkiem na różańcu życia. "Paciorkiem jednego różańca". Różaniec ma początek. Tym początkiem jest krzyż czy się to komu podoba, czy nie. Jakie tego implikacje?
Przychodzą do mnie słowa. Bukiety słów. I sam siebie pytam - czy te bukiety to z okazji narodzin? Czy bukiety na mój grób.
Pytania, pytania. Czasami wydaje mi się, że jestem jednym, wielkim pytaniem. I brak na to pytanie odpowiedzi. Może każdy z nas jest pytaniem?
Pamiętam piosenkę "Aby Polska" śpiewaną przez Jana Pietrzaka. Też w Opolu. I ludzie też powstali.
Kto napisze piosenkę - Aby Europa?
Kto napisze piosenkę - Aby Świat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...