Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nienawidzę sluchać
o nim
drażni błażni
przekleńswa chodzą mi po głowie
monty pythona
wspomina
śmiech
ryk
trzask drzwi
wychodzisz...

dopijam kawę
obgryzam paznokcie
krew się puściła
rozdrażniona krzyczę
znów wybrał...

naskórek martwy obejmuję
tulę się do krzesła
czuję...

czuję klej
trawę
dżem
właśnie detox leci
...
wstrzyknęłam
bóle osamotnienia
...
słabości depresji..

Opublikowano

nie pisz o depresjii, o narkotykach, o żyletkach itd, to żałosne, świadczy o niedojrzałości. zmien temat, nie zachowuj sie jak wszystkie inne nastolatki dotknięte głebokimi problemamy egzystencjalnymi, nie pisz jak paw, wyluzuj, daj miejsce na przemyślenia, wstaw troche przyjemnych dla odbiorcy zabawek, spraw żeby to sie stało płynące, nie rzucaj w nas cegłami które są bardzo niekształtne i śmiesznie puste w srodku. to na tyle. pozdrawiam

ps
oooh! wybacz! zawsze jestem wredna ;/ ale niech cie to nie zniechęca, próbuj i próbuj, to konieczne do rozkręcenia sie, konieczne!

Opublikowano

Rysiu ten stan opisał znacznie bardziej wiarygodnie. (poza...?), ale wiersz mi się podoba, temat też jak najbardziej, Taki zapis strzempkowych, porozrzucanych myśli może trochę niepokoić, ale też fascynować.Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...