Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

robię remont
wspomnienia pochowałam
w pudełkach po butach
przemeblowałam myśli
odkurzyłam nadzieję
jeszcze pomaluję na czarno
brokat gwiazd

nie wiem, że potrzebnie
niewierzyć próbuję:

wyszedł z mojego życia
i
nie zamknął drzwi

Opublikowano

B. dobry :D
tylko w ostatniej strofie to "i" takie samotne... ktoś mądry mi kiedyś napisał, że czasem opuszczenie tego spójnika sprawia, że tekst nabiera innego charakteru. myślę, że w tym wypadku też "i" jest zbędne.
spójrz:

wyszedł z mojego życia
nie zamknął drzwi

czyż nie ładniej?

Pozdrawiam gorąco,
Evelina

Opublikowano

Leilo, nie podoba mi się. Absolutnie.

Stary jak świat motyw z remontem, pointa jakaś taka... szkoda komentować, a forma wiersza jakby psu z pyska wyjęta.

Dosłowność:
"w pudełkach po butach"
dalej już ładniej, metarofycznie, poetycko: odkurzyłam nadzieję, przemeblowałam myśli (jakby myśli, nie obejmowały już nadziei)... ale cholernie analogicznie. Jak w kiepskim teatrze.

Bez odbioru,
seweryn.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ojej, to już kompletna klapa.
Naprawdę.

Żeby to (Remont) w nowym świetle zaprezentować, to jednak trzeba trochę pogimnastykować się... i to najlepiej nie w pokoju, gdzie leżą sterty osobistych (naczy, wspomnień typu: "rzucił mnie") i popularnych zwrotów... tak uważam. :)

seweryn
[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 23-10-2003 21:45.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czwarty dzień wojny u nich — on leży martwy, W obskurnym pokoju, a na podłodze krew, Zmieszana bezwładnie z alkoholowymi Wymiocinami… Zadajemy pytania.   Najważniejsze — trzeba znaleźć jego paszport. Według dokumentów u siebie zostawił Żonę z czwórką dzieci — taka ciekawostka. Prokurator zaś mimochodem wspomina Dziadka ze Lwowa. Zdawkowa dygresja.   Współlokator mówi, że jak się obudził, To tak już tu było — sztywny i skurczon trup, Obok pijackiego łóżka oraz zwidu. A pili tak jak zawsze — z zimna i nędzy.   Dom jest daleko, tylko brud szczerze blisko. Uciekinierzy płyną do nas, do Polski.  Słaba żarówka żarzy się nam ospale. Śmierć rozmazuje powietrze — i jest wszędzie.
    • Grzesiu jesteś Mistrzem słowa i dobrze o tym wiesz  Twoje wiersze są niezwykle plastyczne  Ja zawsze niezmiennie podziwiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena  smutny wiersz, ale prawdziwy i poruszający. Tu nie idziesz na skróty- całą prawdą idziesz. Kiedyś napisałam, że tylko miłość dziewicza( pierwsza) jest niewinna( gdy nie ma zobowiązań). Bo miłość to przyjaźń, wierność i bywa poczuciem winy.   Pod ich stopami chrzęściły pierścionki, które zdjęli, i kłamstwa, które spalili w pośpiechu..   Bo gdy się odchodzi, zdradza- bo spotkało się nową miłość- bo co miłość miłość jest usprawiedliwieniem?  Czy wtedy nie odzywa się sumienie? Bo zostawia się rodzinę.   A jeśli sumienie milczy i pali się za sobą mosty to?  A jeśli i ta miłość jest tylko złudzeniem, co dalej?
    • @[email protected] to znaczy, że wilki zagryzły człowieka? Od prowodzania statystyk, od II wojny światowej nie było takiego przypadku. Przynajmniej zanotowanego. Były pojedyncze ataki, pogryzienia przez wilki,  które dokarmiał człowiek lub które były chore na wściekliznę. Często wina leżała po stronie człowieka, który chciał je oswajać. 
    • @Amber bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97 tak moja Ania to chyba najbardziej naturalna istota jaką mogłam wymyśleć  Moja najulubiejsza bohaterka
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...