Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czarny domek z drewna, mężczyzna nad jeziorem szuka ojca
w odbiciu nieba. Siada na ławce i prosi o wiersz Sylvi Plath.
Wędkarze nawijają larwy much na haczyki, zarzucają wędki.
Dzień dobry -
długo mi zajęła przeprawa przez wodę
,
skurczył się wszechświat do drzwi. Między niewysokim progiem
trzepoczą ręce na powitanie. Teraz dom jest zamknięty;
chciałbym z tobą porozmawiać o zachodnim Londynie. Herbata,
dwudziesta druga, ciastka Leibniz zjadają się na talerzu.
Wędkarze wracają z krzesełkami, za nimi wiatr przewraca
nieznośną obecność lata, niebo ma spojrzenie tych co odeszli.
Zamykamy pokój.
Śniąc wysyłamy listy i zegar pod powiekami
roztapia błękit świtu; rybacy siedzą nad stawem jak co dzień,
mężczyzna wrócił nad wodę, dziś na pewno to zrobi. Na jeziorze
dryfuje pusta łódka, nadyma się jej żagiel,
kostka cukru w kawie.
Spójrz teraz,
kiedy otwierasz oczy; masz szeroko otwarte okno.
Wszystko umyka chyłkiem.

Opublikowano

więcej szczegółów i na prozę
a teraz to jest jak artykuł
oczywiście dla mnie
a czy się podoba(ten artykuł)
powiedzmy że zaciekawia ale w prozie widziałbym tą historię w rozszerzeniu
znacznym
bo to nie jest pisane typowo wierszem i jeśli chodzi o budowę
i o wplatanie treści która tutaj się odsłania
jeśli miało tak być ok.

Pozdrawiam TomaszEK

Opublikowano

Piękna puenta, która tak naprawdę jest bardzo aktualna i prawdziwa w dzisiejszym świecie.
A wiersz jak zwykle świetny pod każdym względem.
Już teraz napewno wiem, że Tomasz Pietrzak to mój ulubiony poeta - powoli wpisujący się w grono tych z najwyższych półek typu Sylvia Plath.
Pozdrawiam gorąco i wciąż z niecierpliwością czekam na wydrukowany tomik, który bez problemu kupię w księgarni.
Mocno życzę sukcesu i trzymam za to kciuki.
L.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
    • Koniec to koniec. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...