Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dłonią w nicianej rękawiczce
Miesza herbatę w kruchej filiżance
Srebrnym widelczykiem
Podnosi do ust kęs kremówki

Wyblakłymi źrenicami
Błądzi po rozwichrzonych czuprynach kasztanowców
Drżącymi palcami pełnymi okruchów
Wabi ku sobie rozgadane gołębie

Stukając cicho obcasami
Zadbanych trzewiczków
Wsparta na eleganckiej lasce
Kroczy wytrwale dumna i piękna starość

Opublikowano

moim zdaniem przesycone epitetami, treść zbyt 'kolorowa' w stosunku do prostej i mało zaskakującej pointy
brzmi to dla mnie tak, jakbyś opowiadała przez godzine komuś o drodze jaką przebyłaś, uwzględniając rozmiary liści na drzewach, a koniec powiedziałabyś '(...)no i doszłam do banku. koniec'

pozdrawiam ;)

Opublikowano

Mmmmmmmm myślę , ze to dzisiaj unikalne opowiadać o rozmiarach liści widzianych po drodze, poza tym stwierdzenie że tak interesującą drogą dotarłam " do banku i koniec" to dopiero zaskoczenie a nie prostota. A refleksje z reguły są niestety długie.........boć to z definicji :głębszy namysł, zastanowienie; myśl, wniosek będące wynikiem, owocem rozmyślania, medytacji.
CBDO
Pozdrawiam krótko i niezbyt zaskakująco

Opublikowano

chyba kiepsko znosisz krytyke
o ile dobrze wiem, poddajesz ten wiersz ocenie całkiem świadomie, i jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś - przyjmij do wiadomości, że nie wszystkie będą ciepłe i pozytywne
a moje zdanie chyba dosyć jasno uargumentowałam

rzadko bywam w bankach.

Opublikowano

ależ ja uwielbiam róznorodność , a ty chyba cierpisz na brak poczucia humoru, sorry nic nie poradzę że jestem ochydną niepoprawną optymistką , a głowy popiołem nie mam zamiaru posypywać, jeden lubi rybki a drugi akwarium i to jest jak najbardziej cacy, w tym wzlędzie podpisuję się pod demokracją
miłego wieczoru

Opublikowano

Witaj Arku.... no tak, teraz to mi dałeś zagwozdkę, jeśli nie kęs to co? No przeca ta starość nie uniesie na widelczyku całej kremówki, bo to i nieestetycznie i niezdrowo i wogóle tak jakoś, nie przystoi ....
Będę musiała pomyśleć, ale to rankiem.... Trzymaj się cieplutko i słodko. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
    • Koniec to koniec. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...