Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nerwica zwiedzania


Rekomendowane odpowiedzi

Zaliczenie
Jeszcze jednej perły
Architektury miasta
Warunkiem
Udanego pożycia
Oraz kaszlu o świcie

Spacer biegiem
Jeszcze jedną ulicą
Niezaspokojone
Pragnienie połknięcia
Świata i jeden metr dłużej

Zagubiony cel
I stracony kontakt:
Gdzie ta atmosfera?
W którym to było kraju?
Jednakowe lata
W zimnej kolekcji wrażeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

interesujący punkt widzenia, jak dla mnie bardzo :) choć się nie zapowiadało (mówię o pierwszej zwrotce)

pocięcie wersów troszkę drażni, ale może inaczej wiersz coś by stracił? np ową zimną kolekcję wrażeń, nie wiem... bo gdyby tak:

Zaliczenie jeszcze jednej perły
Architektury miasta
Warunkiem udanego pożycia
Oraz kaszlu o świcie

Spacer biegiem
Jeszcze jedną ulicą
Niezaspokojone pragnienie połknięcia
Świata i jeden metr dłużej

Zagubiony cel i stracony kontakt:
Gdzie ta atmosfera?
W którym to było kraju?
Jednakowe lata w zimnej kolekcji wrażeń


i co autor na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesująca propozycja. Dzięki!

Jednak zostanę przy symetrycznym podziale 6-5-6. Drażnienie jest jak najbardziej zamierzone: znasz to uczucie, gdy wczytując się na temat mijanego budynku przerywa ci szarniecie za łokieć - jaka piękna kapliczka?

Poza tym wymusza zatrzymanie na właściwych słowach. Twoja propozycja troszkę uładza również pole interpretacji, ale także i jakość czytania, to prawda. Dzięki za komentarz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika   A mój kalendarz jest jak najbardziej logiczny (czytała pani - zostawiła pani polubienie), akurat zawodowo nie muszę pracować, jednak: pracuję we własnym mieszkaniu bez jakiegokolwiek przymusu i na własną korzyść - sprzątanie mieszkania, robienie śniadań, obiadów i kolacji, pranie, opłaty - czynsz, śmiecie, prąd, rata, kredyt, abonament i niedopłata, robienie zakupów - to jest praca fizyczna, natomiast: czytanie, komentowanie i publikowanie własnej twórczości - to już jest praca psychiczna, jako osoba z nabytą niepełnosprawnością o umiarkowanym stopniu mogę pracować zawodowo siedem godzin przez pięć dni na podstawie umowy cywilnoprawnej z minimalnym wynagrodzeniem - ustawowym - około trzy i pół tysiąca polskich złotych - jasne: związki zawodowe pewnie by protestowały na moją propozycję, pracując w sobotę i niedzielę - można by te pięć dni powszechnych zamienić na pół etatu bez zmian wynagrodzenia, dalej: cały etat lub dwa etaty - wolny wybór...   Łukasz Jasiński 
    • ~~ Azylant Marcin - hen - w Budapeszcie - czeka na niego miejsce w areszcie. Partyjni kumple wciąż w obawie, że to się skończy nieciekawie. Wolnością - póki co - się nacieszcie .. ~~
    • Ma i to jak najbardziej, otóż to: zamiana ról, podałem pierwszy przykład - najbardziej logiczny i naturalny - oparty o naukowy racjonalizm, inne opcje są jeszcze gorsze: operacja plastyczna lub zniekształcenie osobowości człowieka, aby posiadał podwójną moralność - to właśnie robi czarna mafia - kościół, inaczej: demoralizuje młodych ludzi, jak można nie być sobą i jednocześnie: jęcząc o miłości - zabijając w sobie seksualność? Taka postawa prowadzi do patologii seksualnych - zboczeń, chorób psychosomatycznych, dualizmu psychofizycznego, łuszczycy intelektualnej i różnorakich egoizmów - tworzy postawy roszczeniowe, niewolnicze i pasożytnicze, proszę pamiętać - ludzie to nie roboty.   Łukasz Jasiński 
    • Wale w tynki dziury kuję, na kobietę zasługuję. Mało myślę, dużo śpię, każda ładna lubi mnie. Wale w tynki, mury stawiam, z dziewczynami się umawiam. Duża siła, prosta gadka, to dla kobiet niezła gratka. Wale w tynki, rury kleję, i sąsiadka też szaleje. Duży biceps, wielka klata, cała wieś już za mną lata. Wale  w tynki, kleję lustra, ja zaś kocham twoje usta. Całe ciało zresztą też, tylko czy Ty o tym wiesz? Walen..tyn..ke ci zostawię, tam gdzie sucha ściana prawie. Jeszcze serce namaluję i na strzałe je nakłuję Walę w tynki, gładzie trę, to domyślisz się, czy nie? Oto i cała jest zagadka, jak nie, ........weźmie mnie sąsiadka!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie wystarczy nic nie robić stać z założonymi rękoma szukać wciąż kasy bez pracy   odzierać z szat ruinować   chcą zobaczyć czołgi jakby za krwią tęsknili   gdzie są czołgi wołają czy…na nie czekają   2.2025 andrew Kiedyś się obudzimy, tak... My
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...