czy Lucyna to dziewczyna ?
Droga Mleczna
nad głowami wiruje
jak srebrzysty arras...
Lucyno...dawna dziewczyno...
czyjeś imię ktoś
szeptał w koc...
Astat. Bizmut i wanad.
dziś kevlarowe ważki
i stalowe androidy
wytyczają burze
w odległych galaktykach
jesteś cała w skowronkach...
ale już nie podlotek!
oś ziemska skrzypi stara
i głos górach
"Vahanara!"
echem niesie
opowieści o randkach...
Dopiero trzeciej nocy
pozwolono nam odstąpić od dział.
Przybyły nasze okręty
i szczelnym półkolem otoczyły port.
Jak urzeczony podziwiałem
ich sylwetki.
Ukryty w koronie drzewa,
uczepiony chropowatego pnia.
Szybko wypatrzyłem największy z nich.
Trzymasztowy galeon
ze strymowanymi na wiatr żaglami.
Na topie grotmasztu
miał wywieszoną
flagę nasza i admiralską.
Na nim przypłynął prawdziwy bohater. Pierwszy morski lord.
Liczyłem rozbłyski prochu z armat jego. Kule tłukły w zacumowane
brygi i fregaty.
A ściany domostw nabrzeżnych, odbijały odgłos dudnienia
Z haubic, hakownic,
kartaun i muszkietów.
Leje się tylko śmierć i pożoga.
Bóg ani miłosierdzie
w tych lufach nie mieszka.
Fleuty okaleczone, toną przy nabrzeżu.
Ich drzazgi z burt, rozrzucone po falach jak ludzkie trzewia.
Giną pod wodą ładownie,
pełne zamorskiego towaru.
W porcie już pierwsze domy płoną.
W tawerny oknach ciemności.
Nikt dziś nie zagląda do kieliszka.
Działa obrońców, dymią jeszcze
w zgliszczach niedawnych
stanowisk i redut.
Martwi, nie będą już stawiać oporu.
Tyś zapach prochu i smak rumu. Bardziej niż murwy i dziewki ukochał. Zielone fale i dębowy pokład,
droższe Ci od stabilnej ziemi.
Teraz już tylko mordy kaprawe
a nie serca niewieście,
będziesz rozbrajał.
Zawsze w ogniu wojny.
Gdzieś pomiędzy admiralskimi flagami a pirackimi banderami.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się