Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zostałem uwięziony
We własnej paranoi
Zostałem pokonany
Przez własną głupotę

Zostałem zdradzony
Przez samego siebie

Zostałem sam

Byłem kiedyś tam
Gdzie ludzie są szczęśliwi
Spojrzałem ci kiedyś w oczy
I widziałem to, wiedziałem, byłem pewny…

Nieważne

Dziś jestem po drugiej stronie
Zgorzkniały, zimny, stary dwudziestolatek
Stało się to, czego zawsze się bałem
Stałem się tym, kim być nigdy nie chciałem

Już nie jestem taki sam
Jakim mnie pamiętasz

Czy ty mnie w ogóle pamiętasz?

Zapomnij o mnie jak zapomniał cały świat
Masz rację – nie, nie jestem ciebie wart

Zrozumiałem, że tak ma być

Pogodziłem się z tą myślą
Jak mucha złapana na lep
Godzi się ze swym losem
Przestaje się szarpać wyrywać
Bo już wie, wie co ją czeka
Wie, że nigdy więcej nie rozwinie skrzydeł

Wiesz, ja chyba nie umiem inaczej żyć
Więc nie będę się więcej rozklejał

Opublikowano

Toż to mi prozą pachnie, zostałem, zostałem ,zostałem, zostałem, nie jednak nie zostałem i nie napisałem komentarza. A tak prawdę mówiąc to chyba jakąś książkę lub felieton Pilcha czytałeś, bo tak permanętnie stosujesz powtórzeznia. On się w tym lubuje.(w poezji to troszkę przeszkadza) Pozdrawiam w ten wietrzny wieczór

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
    • Piękna, żarliwa poetycka modlitwa. Pełen uznania za to co i jak napisałeś. Pozdrawiam Robercie z życzeniami dobrych Świąt dla Ciebie i rodziny. Marek. 
    • @KOBIETA gdy się uderzyła, to chciała, żebym ja ją ratowała i do mnie szła na ręce w płaczu:) @Rafael Marius dzięki, to duży trud, ale lubi słuchać i rozumie co się do niej mówi:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...