Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Biega jesień po lesie, po łąkach i parkach
Najwspanialsza malarka abstrakcyjnej natury
Wykwintnie pędzlem miesza w kolorach
Nadając obrazą zarysy, cienie i kontury

O! Piękna złota Jesieni matko kolorów
Przebarwiasz zieleń, w krwiste czerwienie
W soczysty pomarańcz, w cień brązów
Ubierasz drzewa w szaty jak w płomienie

Wiatr cię zaprasza do swawolnych tańców
Deszcz chmurzastą orkiestrą przepięknie dyryguje
Niszcząc galerię twych wspaniałych obrazów
Dzieło zrzuca z gałęzi, które w kałuży się psuje

Wietrze coś narobił - szlocha zrozpaczona Jesień
Czas porzucić pędzle i na lepsze czasy czekać
-a ty niegrzeczny chwytaj miotłę i wysprzątaj sień
Odchodzę z pokłonami dla zimy która będzie urzekać

Zawierucha, biała skaza na palecie barw jesiennych
Pojawia się królowa, zima, ubrana w szaty białości
Uradowane dzieci upajają się w marzeniach sennych
Ogarnięte aurą natury, wprawiającą w stan radości

Dwie koleżanki , mała Klaudia i mniejsza Anka
Oczarowane pierwszą porcją puszystych śnieżynek
Zlepiły fantastycznie monumentalnego bałwanka
Który stał dostojnie, ożywiony radością dziewczynek

Dumnie spoglądał na przepiękną królową śniegu
Przystrojoną długimi falowanymi soplami
Marzył , dumał , błądził myślami , żył w biegu
O niej ! O zimie ! Przepasanej klejnotami

Płacze smutna Klaudia i równie smutna Anka
Słoneczko świecące+ promyki rozgrzewające= Wilgoć
Kapią kropelki z sopelek oraz łezki z oczek bałwanka
Topiącego się w własnej rzece życia ”Być albo nie być”

Powróciła sroga lodowatość aury zimowej
Formując biedaka w pozie niedołężności
Garby, guzy, skoliozy postawy niekształtnej
Zamęczony w wszechogarniającej starości


Z dedykacją dla Ani A. i Klaudi K. Koleżanek ze studiów

Opublikowano

Oj słabiutko. Jeżeli pieśń, to gdzie jest rytm? Rymy są słabe:
częstochowa
niech się schowa
w końcu
zamiast prażyć się na słońcu :P

A generalnie to przegadane, patosem zajeżdża (przy tak błahym temacie to niedobrze wygląda). Chyba trochę cię wena poniosła i ewidentnie nie dopracowany ten wiersz, a można było.
Niestety jestem na nie.
Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Biega Jasiu Zły po int. stronach
Najwspanialszy pisarz abstrakcyjnej bzdury
Wykwintnie piórem miesza w papierach
Nadając formie niekształtne figury

Lubię Puszkinowskie grafomańskie rymy i wcale nie zgodzę się z tezą, którą słyszę na okrągło, że rymy dokładne są częstoch.. a rymy nie dokładne są cacy..
nisko się kłaniam i pozrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...