Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zimowy lament


Rekomendowane odpowiedzi

W zwykły styczniowy dzień
wychodząc z domu; do sklepu,
do pracy – dostrzec letnie,
słoneczne wzgórza, już zawczasu
poczuć jak statyczny prąd
biegnie przez palce
aż do krańców rękawiczek.

Wsłuchać się
w przechodniów rozmowy
wzmocnione echem odbitym
od płatków śniegu. W wieczorne ulice
jeszcze nie całkiem tak ciche i
zmarznięte jak domy dookoła.
Wyjść na spacer z kimś ukochanym
i odległym. Gdy pod butami trzeszczą
wspomnienia.

Wczuć się
w kochanków usta
zaplatane pocałunkami.
I pomyśleć, że ich spojrzenia
nadzwyczaj pospolite. Zależne są
jedynie od interpretacji.

Tak oto
w tych domysłach milczących
wtulić się tak, właśnie,
po prostu. W ten wspaniały,
styczniowy wieczór. Nie myśleć wcale
o czerwcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...