Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciekawe, gdzie jest granica. Gdzie kończy się świadomość. W którą stronę zmierza rozpacz. W które miejsce kroczy pustka. Gdzie kończą swą egzystencję złudzenia a marna istota rozpoczyna walkę z rzeczywistością. Do czego jesteś w stanie się posunąć gdy wszystko przestanie mieć wartość. Gdzie budzi się rozkosz i chęć jej zrealizowania za wszelką cenę. Gdzie umiera fakt, że to było nie potrzebne. Więc jak: żyć i nie utonąć, nie stracić najlepszych chwil, przetrwać.
Popatrz na mnie i zobacz co chcesz zobaczyć. Rozbierz się do naga ze swoich uczuć, pokaż mi całą prawdę. Czy wiesz jeszcze co jest prawdą? Prawdą jest to, że umieramy, tylko nie wiemy kiedy. Na pewno twój koniec nie następuje z chwilą, gdy zakopują cię 6 metrów pod ziemią a na wierzchu zostaje tablica z napisem:
„ŻYŁ LAT SKURWIEL O 74 ZA DUŻO,
ZOSTAŁO MU TYLKO JEDNO WYJŚCIE,
AŻ W KOŃCU DOPADŁA GO ŚWIADOMOŚĆ WŁASNEJ PUSTKI
WIĘC STRZELIŁ SOBIE W ŁEB”
Więc nie potrzebnie czekamy na ten moment, gdy z okazji twojego święta wszyscy przybiorą czarną szatę. Śmierć jest wszędzie, możliwe, że już za nami, czekamy tylko na to aż ktoś skreśli nas z listy mieszkańców tej planety. Może więc lepiej zdechnąć na własne życzenie, żeby nas świat znów nie zaskoczył, żeby nas świat cmoknął w tyłek. Poproś więc noc, aby nie było już słońca, lustro żeby przestało patrzeć ci prosto w oczy po pijaku, ziemię, by się rozstąpiła i pochłonęła wybranych.
Niech będzie chaos, niech będzie śmierć. Urżnij się na wiwat. Nie rozpaczaj, sam wybierasz, nie rozpaczaj. Nie musisz odkładać niczego na później, niczego nie potrzebujesz, chyba że seksu w dolinie cieni. Brak porządku, nie ma spokoju, żądza przyjemności i samobójstwo myśli. Niech dobierze się do ciebie obojętność, wszystko wolno. Więc rób wszystko do czego stworzył cię Wielki. Nie widać skromności i zażenowania, nie widać nic prócz dzikich pragnień. Zrób to tak, aby nad ranem nie obudził cię moralny kac, żeby nikt nie odważył się komentować. Niech noc zgwałci dzień a potem niech zostanie uniewinniona z zarzutów. Prawo będzie po stronie rozkoszy. Ciekaw jestem czy stać cię na to, żeby chodzić nago po deszczu, żeby każdy zakątek twojego ciała był mokry od rozkoszy istnienia. Niech wszystko pokryje mgła, niech nikt nie widzi jak puszczą hamulce. Kiedy wybije północ świat zostanie zapłodniony pragnieniem odmienności, zmrok obnaży nas ze wstydu a świt uspokoi rozgrzane do czerwoności zmysły. Niech jęczy z rozkoszy ciekawość, niech to będzie nasza słodka tajemnica. Do środka wkrada się błogie upojenie. Najpierw powoli, później coraz szybciej, intensywniej, coraz przyjemniej. Niech to dotrze na sam szczyt. Czas zostanie dobrym wspólnikiem, w drodze do złamania granic. Niech płynie jak najwolniej, niech nam kibicuje, niech się ociera o to co niemoralne i niepowtarzalne. Niech wszystko stapia się ku jednemu celowi, niech wszystko będzie pozłacane tęsknotą za niczym nieograniczoną błogością, niech wszystko pozostanie na zewnątrz za drzwiami niebios. Niech nic nie odwraca uwagi.
A może wcale tego nie chcesz. Może lepiej po prostu zamknąć oczy na skryte pragnienia. Może śmierć jest już zbyt blisko, trzeba będzie spakować walizki i udać się w innym kierunku. A może nauczyć się sprzedawać to wszystko. Być może inni będą mieli z tego większą przyjemność, moja potrwa jedynie do świtu. Pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać aż blask księżyca oślepi nas na tyle aby wszystko przestało mieć granice.

Opublikowano

niby wszystko "stapia się ku jednemu celowi"
a jednak Wplatasz światłoCzułość w mroki pożądania i rozkoszy
zmierzając ku...
rozstajom,
bo nie ma tej jednej właściwej drogi
BRAWA

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...