Epidemia

[Dominika M.]

lubię kiedy pada
- nie muszę wychodzić wtedy z domu

promienie odbijające się
od sztucznych uśmiechów
zbyt bardzo mnie rażą

szum deszczu to lekarstwo
na zarażone bełkotem uszy

mowią że zidiocieję

przecież unikam kontaktu

[Nikodem_Ópatowski]

powiem tak jest tu coś co zwróciło moja uwagę...też lubie jak czasem pokropi...
niepokoi mnie troche negatywne spojrznie... choć w tych "sztucznych uśmiechach" jest bardzo dużo prawdy

Pozdrawiam NÓ

[ot i anka]

coś mi tu nie gra- piszesz o deszczu potem o promieniach(czego?), plusk mi niebrzmi, może dżwięk? nie wiem, przeczytaj na głos ,ale ogólnie nie jest źle:)pozdrawiam

[Dominika M.]

"powiem tak jest tu coś co zwróciło moja uwagę..." - to dla mnie już jest komplement, dziękuje NÓ

Droga ot i anko! Promienie słońca. Wydawalo mi się to oczywiste, więc nie napisałam. Czy rzeczywiście trzeba to sprecyzować? Plusk zamieniłam na szum, ale jeszcze pomyślę, bo ten szum z kolei mnie nie do końca przekonuje. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam:)

[Amras_Elensar]

Świetny początek, potem juz gorzej. Lubię takie irnoie w wierszu. Druga zwrotka... za dużo w niej pesymizmu, pogardy, buntu.
Plusik za poczatek

pozdrawiam

[Dominika M.]

Amras Elensar dzięki za komentarz i plusika. Następnym razem może będzie bardziej optymistycznie :)