Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Ballada o niebieskookim gnojku"

Nie wolno było w prawo
nie wolno było w lewo
skręcił w tył
w uliczkę zatracenia
Pełno było osiedlowych burdeli
chciał myśli rozdziewiczyć
w sposób
zdatny do spożycia
Dusić dziesięć minut
pod okryciem nocy
Nim krew spłynie
nim wyblakną karty
Czym będziesz grać
gdy wyrok zapadnie?

Spierdoliłeś sprawę
tak...
profesjonalnie
choć innego słowa
można użyć
Dobrze wiesz że słowa
wsadzić możesz sobie w dupę
i bardzo zręcznie to robisz
- trzeba oddać chwałę
Mistrz analnego
uniesienia
zamilknie nim noc zawyje.

Przynajmniej nie splatasz zdań
ni trzy po trzy
ni pięc po osiem

Gratuluję
naprawdę gratuluję
i zaprawdę powiadam
że kiedyś świat podbijesz
Albo podpalisz
słomianym zapałem

Zasłyszał kiedyś
wiersze
(w domyśle erotyki)
i się mało
nie porzygał
w zasadzie było to
uargumentowane autopsją
Ale to chyba tak
nie przystoi
rzygać na środku ulicy

Tak więc stanął
przy osiedlowym burdelu
nawdychał się opium
powoli odpływał
nagle łódka trzasła
Zgwałcona dusza
totalny ból głowy
Profesja oparta o balustradę dumy

W niebieskim okamgnieniu
w krzakach
znalazł odniesienie
Zupełnie zaślepiony
nieumyślnie
lecz z premedytacją
mordował
poprzez ignorancję.

SMUTNY KONIEC

w tle piosenka o miłości


kurtyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...