Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pusty i zagubiony

szukam tobą miejsca w niebie.

 

Nie widzę dobrze.

Zamglone pola i ulice.

Wyjeżdżam z tunelu — światło razi oczy,

źrenice rozszerzone,

znów jak szpilki — rozproszone.

 

Duszą mnie rany,

nie mam czym oddychać.

Jestem taki mały…

 

Ręce i ciało oddalone o kilometr.

Patrzę

na zawieszone w przestrzeni, zastałe powietrze.

Wyciągam daleko do ciebie ramię.

Krwawię…

 

Płaczę niewidocznymi łzami,

tak szybko parują ze skóry.

Ludzie mają mnie za nic.

Chcę się spalić.

Spłucz proch rurami toalety,

niech piją spopielone, sypkie truchło.

 

Znów wracam do klasy —

niezrozumiałych słów klasy.

 

Proszę o błogosławieństwo.

O wyrwanie mnie z dziwnego stanu,

w którym może żyję latami.

 

Szeptają mi do ucha,

ale nie wiem, co słyszę.

A chcę słyszeć.

 

Demony obecne na sali…

 

Zjadają moją duszę i ciało.

 

Widzę okno zamknięte na klucz.

Nikt mnie nie wpuści.

Nikt mnie nie uratuje.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...