Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy bierzesz mnie w ramiona, zmieniam się w drzewo. Pod zgrubiałą korą zaczyna płynąć pamięć o wiosennych sokach, a ty zielenisz się we mnie gorącymi pąkami na czubkach wszystkich gałęzi.

Przez całe lato proszę - pozwól, by mój cień stał się dla ciebie wierszem, w którym ukryjesz się przed ulewą, upałem albo porywistym wiatrem.

Późną nocą zaglądam ostrożnie przez okno do domu, gdzie uciekasz od nadmiaru krzykliwych słów. Przypomnę sobie wówczas, patrząc na ciebie, jak wyglądają śpiące w wyścielonych puchem gniazdach zięby i rudziki.

Jesienią najmocniej czuję twój pieszczotliwy dotyk, nawet, a zwłaszcza wtedy, gdy podnosisz z ziemi moje opadłe liście.

Zimą pozostanie mi nagość, i po raz pierwszy nie czuję przed tym żadnego lęku.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...