Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem duchem wielu różnych ludzi w jednym ciele.

 

Rozpływam się, siedząc na krześle —

zamieniam ciało w wodę

i próbuję dosięgnąć fali.

 

Zbiorowa świadomość wymywa marzenia

i ludzkie dusze: ich myśli, pragnienia, pożądania.

 

Wszystko, z czego kiedyś byli zbudowani

i przez co mogli nazywać się człowiekiem,

zniknęło w morzu słów

i niespełnionych obietnic.

 

Pozostaje jedynie gorycz i żal —

cierpki smak na języku bez końca.

 

Czujesz go, choć nie masz ciała;

jesteś tylko wyobrażeniem przeszłego „ja”,

powoli rozmywanym wraz z kolejną pełnią.

 

Krzyki odbijane od klifu

ze zwiększoną amplitudą

nie pozwalają zasnąć.

Nie pozwalają odpocząć.

Nie pozwalają uciec.

 

Płaczesz nad losem swoim

i umęczonych ludzi.

 

To wyobrażenie łez,

wyobrażenie smutku.

Tak trudno zaakceptować,

że nie ma już nic.

 

Jesteś sam.

Każdy człowiek, którego kochałeś, zniknął bezpowrotnie —

utopiony w tafli grzechów.

 

Nie ma Boga.

Nie ma litości.

Pozostało jedynie cierpienie i strach.

 

Rozpościeram skrzydła,

pływając w ludzkiej godności.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...