Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mówię - moja zorzo, wszyta w miejskie ulice;

mówię - rzeko płynąca przez strony

książek, które mógłbym cytować z pamięci

od świtu do nocy.

 

I mówię coś jeszcze,

i nie mam już słów.

 

Ulica zawija się w czerwień,

rzeka wylewa, rozgryza brzegi

do ostatniego rozdziału.

Kto go napisze,

z jakich źródeł nabierze znaków?

 

Mówię - motylu, witrażu zdmuchnięty z twarzy;

mówię - światłopióra ptaszyno,

mówię do niej - moja maleńka.

 

I wyciągam ręce,

i nie mam więcej barw.

 

Widnokrąg pęka w niepoliczalne oddechy,

światło wznosi się i opada

nad drogą, nad wodą;

ptak śpiewa, śpiewa,

śpiewa.

 

I jestem jeszcze, i pytam, jakby nie dość było

okruchów i szczelin;

mówię - mój uśmiechu

na każde przesilenie

niezawodny,

 

I pytam jeszcze,

i nie mam nic poza tym;

 

i jestem taki zmęczony.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...