pergaminowe mgnienia chwili - naprawdę ładnie brzmi, ale mi zaimplementowano uważność wobec mefator dopełniaczowych, więc mogę być subiektywny bardziej niż zwykle, gdy stwierdzę, że po długiej walce jednak bym zrezygnował, bo ryzyko kiczu jest wysokoprawdopodobne i ma wysoki wpływ na cały odczyt.
I przy dobrze prowadzonym wierszu, jak zwykle po brzegi wypełnionym emocjami, mimo wszystko ostatnie wersy spłaszczają. Może dlatego była konieczność zastosowania wielkich liter w ostatnim wersie, bo Autorka podświadomie czuła, że z przyzwoitych głębin - na koniec brodzi.