znienawidzony bracie
mamy wspólne źrenice
nocami chodzisz po mieście
do miejsc z przeszłości
gdzie wciąż chodnik drąży łza
zamknięty na oddziale
opętanych myślą
że urodzili się źli
bo bóg tak chciał
jak dżdżownice
powracamy z rany
to wciąż tylko ja
tylko ja
tylko ja