Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Sypiam mało. To dlatego nie śnię.

Żadnych obrazów, które widziałem w muzeach,

żadnych postaci.

Głuchy dźwięk przy pukaniu – wieczny ja,

moja beautiful skull, my beautiful scalp.

Klątwa dziewiątej symfonii – skoczne rondo

lub szybki finał, kakofoniczny wrzask

jak wyrok u neurologa –

z drugiej strony neuroplastyczność,

nowe połączenia dendryt – akson są jak koleje

do nieznanych miejsc – gdzie mnie nie było, gdzie byłem,

z kim,

wczoraj, dziś – piłem, nie pamiętam nic,

nie łykam nic na niepamięć

i to samo nic, w listopadowych barwach,

nudzi mnie.

Ach, jaki czuję się zmęczony!

To nic.

Żadnych ciemnych obrazów!

Żadnych kobiet bez oczu! Odejdź

Modigliani!

Dajcie mi dobry tekst, nie nic! Jedynie tekst,

aktorów, dwie aktoreczki z pasją. Karta za kartką –

dobre szycie – zanim padną, kartka po kartce,

moje wierne psy, do nóg. Kompulsywnie,

metodycznie – jak by powiedział Stanisławski

(od ilu lat już gnije i w nosie ma method acting)

po raz trzeci, oglądam dokument o van Goghu –

jak można tak spieprzyć kościół w Auvers,

sam bym nie kupił takiego obrazu;

już bliższa mi postać doktora Gacheta –

doktorat z melancholii, paskudna choroba

mówiąc między nami, sypiam zbyt mało,

żeby pisać o onirycznych postaciach,

krajobrazach,

Bogu.

Żadnej ołowianej bieli!

Jestem udręczony – odpalam papierosa za papierosem,

przesypuję resztki wspomnień o tobie

z dłoni do dłoni

między rozedrganymi palcami,

drążącym językiem

spijając z podłogi uciekającą przestrzeń, czas.

 

Edytowane przez Tyrs (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...