Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Treść mojego życia.

 

Na krześle w moim pokoju leżą martwe strony,
spisane przez Boga – płakały w nocy.
Teraz treść pełna przemocy
wyraźnie opuściła niebios bramy.

 

Treść zaczęła się tam, gdzie wschodzi słońce.
Jezus nie uratował oczu granatowego dziecka,
bo nie wymodliło się wystarczająco dobrze.
Zostawił je na pożarcie wschodnim ludziom.
A granat nie poradził sobie – uciekał, jak tylko mógł,
potykając się o skutki tragedii,
zamknął się za pustynnymi drzwiami.

 

A teraz, po latach, otworzyłem je znowu,
pamiętając dawny bieg wschodniej szkoły.
Nie zniosę już wagi mojej głowy.
Przewiduję każdy element przyszłości.
Wiem, kiedy zaczniesz mnie nienawidzić,
i męczę się niezmiennie, bo
Jezus konkuruje z Bogiem.

 

I j*bie mnie to, że spłonę w piekle,
bo ratując siebie, zaniedbałem wiarę.
A nawet tego nie udało mi się dokonać.
Wciąż coś we mnie pęka,
kiedy przypominasz mi lata granatu.
Ale teraz przynajmniej,

mam cząstkę woli w sobie.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez truesirex (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...