Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Gosława

Gosława

słuchaj tam na brzezinie przy łące szczebioczą nadal pliszki
siwymi piórkami ocierając najczulsze źdźbła
tak jakby koniec nie miał nadejść

baby zgniatają w moździerzach nasiona krwawnika i ostu
co by w przednówku nie skonać z boleści
po jałowej zimie

w rejkach skotłowane kartofle
okryte szczelnie nacią czekają dotyku dłoni
niektóre dopalą swój los w żarze
wypluwając z siebie poczerniałą duszę

moja Anna czeka
na cud objawienie Boskie
na to święto które pojawia się zawsze ilekroć poprosi
i na światy trzy bez kina
za to z całym naręczem dobrych uczuć

 

 

Gosława

Gosława

słuchaj tam na brzezinie przy łące szczebioczą nadal pliszki
siwymi piórkami ocierając najczulsze źdźbła
tak jakby koniec nie miał nadejść

baby zgniatają w moździerzach nasiona krwawnika i ostu
co by w przednówku nie skonać z boleści
po jałowej zimie

w rejkach skotłowane kartofle
okryte szczelnie nacią czekają dotyku dłoni
niektóre dopalą swój los w żarze
wypluwając z siebie poczerniałą duszę

moja Anna czeka
na cud objawienie Boskie
na to święto które pojawia się zawsze ilekroć poprosi
i na światy trzy bez kina
za to z całym naręczem dobrych uczuc



×
×
  • Dodaj nową pozycję...